Gilberto Simoni – nowoczesna bajka

Koka. To pierwsze hasło, które rzuca mi się w oczy przy kiosku. Włoski kolarz udoskonalił umiejętność „zdobywania” tłustych nagłówków kolorowych gazet. Jeden z czołowych zawodników został zdyskwalifikowany podczas Giro d’Italia. Substancja, którą u niego znaleziono, składająca się na dodatek z pozostałości kokainy, ekstremalnie pogorszyła sytuację. Gdy Gilberto Simoni zapewniał o swojej niewinności i częstował nas historyjką bliską bajce, nawet jego najbliżsi znajomi przewracali oczami. Opowieść z pastą do zębów pewnego lekkoatlety wydawała się przy tym żartem, a mimo to kolarz cztery miesiące później siedział w siodełku. Jak czuje się ktoś, kto musi udowodnić światu, że pewna staruszka z górskiej wioski gdzieś we Włoszech dała niedomagającemu Simoniemu kilka cukierków, które nie wiedzieć czemu okazały się być zrobione z użyciem liści kokainy? Można się tylko domyślać. Wycieczka-horror gwiazdy kolarstwa, dla którego najważniejszą rzeczą w życiu jest jazda szosą na dwóch kółkach. Zawodnika, którego kariera wydawała się skończona i który udowodnił światu, że nawet najbardziej nieprawdopodobna historia może być prawdziwa. Gilberto, po zarzutach dotyczących stosowania dopingu byłeś na straconej pozycji. Jakie to uczucie mieć cały świat przeciwko sobie? G: Ciężko powiedzieć. Starałem się szybko reagować, aby wyjść z całej tej sytuacji i od początku wiedziałem, że wszystko jest pomyłką. Nie dałem się zirytować, mimo całej tej gadaniny. Co się z tobą działo, gdy we wszystkich gazetach pojawiły się informacje, jakobyś brał kokainę? G: To było po prostu nierealne. Wszystkie oskarżenia były dla mnie nie do cofnięcia. Niezłe wariactwo. Czy myślałeś o możliwości wycofania się ze sportów rowerowych, a może pomówienia umocniły tylko w tobie ducha walki? G: Na początku myślałem: oby wszystko szybko minęło. Potem stwierdziłem, że było wiele osób zainteresowanych rozdmuchaniem całej tej historii, skorzystaniem na cudzym nieszczęściu. Dzięki temu wzrosła moja chęć udowodnienia całemu światu, że jest inaczej, niż myślą, chęć rewanżu. Ciąg dalszy w numerze 9(10)/2003

top 3

Czytaj więcej

Jeździj jak zawodowcy i zabezpiecz swój telefon na rowerze – uchwyt do telefonu na rower marki RokForm

Czytaj więcej

Filmy

Wybór redakcji

Czytaj więcej

Jeździj jak zawodowcy i zabezpiecz swój telefon na rowerze – uchwyt do telefonu na rower marki RokForm

Czytaj więcej
comments powered by Disqus

Informuj mnie o nowych artykułach