Tor jak zbawienie!

Nie przywieźliśmy medalu z Manchesteru… Nie zdobyliśmy podczas torowych mistrzostw świata ani jednego krążka… I choć raz było blisko, to innym razem… Cóż, liczyliśmy na więcej. Chwile szczęścia, jakie dała nam kwalifikacja olimpijska drużyny sprinterów, zostały rozmyte przez błąd kogoś w UCI i do tej pory sytuacja jest niejasna. Żeby więcej takie momenty nie miały miejsca, polskie kolarstwo torowe potrzebuje odrodzenia, a nawet zbawienia. Czy powstający w Pruszkowie kryty tor kolarski może zmienić tę postać rzeczy? Czy powstająca arena zmieni oblicze polskiego kolarstwa torowego i przywróci mu chwałę? Z kart historii Na dwóch kołach ścigamy się w Polsce od ponad stu lat. Pierwszy wyścig odbył się w warszawskim Parku Krasińskich w 1869 roku. Kilkanaście lat później, w 1886 roku powstało w Warszawie Towarzystwo Cyklistów. Członkami honorowymi WTC byli między innymi Henryk Sienkiewicz i Bolesław Prus. Zafascynowana rowerem była też Maria Skłodowska-Curie. Pod koniec ubiegłego stulecia istniało w Polsce kilkadziesiąt organizacji kolarskich, organizowano wyścigi, także w obsadzie międzynarodowej. Kolarze formalnie zorganizowali się w roku 1920. Od 1932 roku był to Związek Polskich Towarzystw Kolarskich, a od 1938 roku Polski Związek Kolarski. W 1923 roku Polacy oficjalnie wstąpili do istniejącej od 1900 roku Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI). 
Pierwszy międzynarodowy sukces miał miejsce na igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 1924 roku, gdzie kolarze torowi wywalczyli na dystansie 4 km srebrny medal. Jan Łazarski, Józef Lange, Tomasz Stankiewicz i Franciszek Szymczyk przegrali tylko z drużyną włoską. Ruszyła budowa W Polsce od dawna brakowało toru z prawdziwego zdarzenia. Inicjatorem wybudowania krytego drewnianego toru w Pruszkowie był prezes PZKol Wojciech Walkiewicz. Szef polskiego kolarstwa przez 10 lat szukał miejsca na zrealizowanie swojego pomysłu. Oferty składano od Szczecina (gdzie znajduje się betonowy, częściowo zakryty tor), przez Wrocław, Łódź, aż po tereny warszawskiej Spójni. Wszędzie kończyło się na obietnicach. Prawdziwe objawienie przyszło z Pruszkowa. Miasto przekazało 5 hektarów terenu w użytkowanie wieczyste (99 lat) inwestorowi, czyli Polskiemu Związkowi Kolarskiemu. Ponadto władze miasta zadeklarowały, że przebudują drogową infrastrukturę wokół obiektu oraz dopilnują podłączenia tzw. mediów. We wrześniu 2003 roku, w obecności kilkunastu medalistów igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i Europy, wmurowano kamień węgielny. „To historyczna chwila dla polskiego kolarstwa. Porównywalna z tą sprzed 110 lat, kiedy to w 1892 roku powstał tor kolarski Dynasy w Warszawie” – powiedział wtedy prezes Walkiewicz.
 Nie obyło się jednak bez problemów. Planowany koszt inwestycji, szacowany na 44 mln złotych, zmienił się diametralnie. Boom budowlany w Polsce spowodował, że bardzo szybko rosnące ceny materiałów budowlanych i wszystkiego związanego z tą branżą postawiły władze PZKol przed nie lada problemem. Dlatego też pruszkowski tor, który miał początkowo być obiektem treningowym dla polskiego kolarstwa, zmienił kształt. Zwyciężyła koncepcja rozbudowy welodromu i przystosowania go do goszczenia wielkich imprez, nie tylko kolarskich i nie tylko sportowych. Tor z przeszkodami Kłopoty finansowe towarzyszyły budowie od samego początku do końca, ale wszystkie kolejne problemy były rozwiązywane. Ta inwestycja oraz ogrom prac i wybrnięcie z wielu problematycznych spraw były prawdziwym sprawdzianem dla Polskiego Związku Kolarskiego i jego włodarzy. Przekładano już nawet daty przyznanych przez europejskie i światowe organizacje kolarskie imprez mistrzowskich. Pod koniec 2006 roku Polski Związek Kolarski musiał szukać pomocy finansowej w Ministerstwie Sportu. Udało się i podpisano stosowną umowę na dofinansowanie budowy. Dotacja pochodziła z przeznaczenia na sportowe inwestycje strategiczne. Zakończenie budowy określono wtedy na pierwsze półrocze 2008 roku i ta data jest już ostateczna. Jej zmiana nie wchodzi w rachubę, bowiem na początku września tor gościć będzie Młodzieżowe Mistrzostwa Europy w kolarstwie torowym. Na pruszkowskim welodromie ścigać się będzie ponad 600 zawodników z całej Europy, ale będzie to dopiero przedsmak tego, co czeka nas w marcu 2009 roku! Międzynarodowa Unia Kolarska przyznała miastu Pruszków organizację torowych MŚ, drugiej imprezy co do ważności i prestiżu w tej konkurencji po igrzyskach olimpijskich. Wiosną 2009 roku do Pruszkowa przyjadą sami najlepsi, wszystkie światowe gwiazdy. Wpłynie na to nie tylko prestiż imprezy, ale także fakt, że tor, jeszcze w trakcie budowy, zapowiadany jest jako jeden z najnowocześniejszych i najszybszych welodromów na świecie. Kto nie zechce tego sprawdzić? Koszty budowy „Często słyszę zarzuty, że koszt budowy wzrósł dwukrotnie” – powiedział prezes Walkiewicz. „Wpłynęło na to jednak szereg czynników – wzrost VAT, cen stali, cementu, materiałów budowlanych oraz robocizny. Oficjalnie mogę potwierdzić, że koszt budowy toru wyniósł 91 milionów złotych. To niewiele, wręcz bardzo mało, zważywszy, że sama dokumentacja budowy Stadionu Narodowego kosztuje tyle samo, a tor pekiński kosztował dziesięć razy więcej!” Jaka będzie kolarska arena? Jak już wspominaliśmy, tor, który ma być oddany do użytku niebawem, będzie jednym z najbardziej nowoczesnych tego typu obiektów na świecie. Pruszkowski tor został zaprojektowany przez wybitnego przed laty szermierza i olimpijczyka, profesora Wojciecha Zabłockiego. Drewniana część, czyli serce toru, jest dziełem wybitnego specjalisty w tej dziedzinie Niemca Ralfa Schurmanna. Powierzchnia toru pokryta jest drewnem z sosny syberyjskiej, ma 250 m długości (dla porównania w katowickim Spodku zmieściłby się jedynie tor o długości 150 m). Trybuny pomieszczą 1700 widzów, ale jest możliwość dostawienia kolejnych 1300 miejsc siedzących. Obiekt zajmuje powierzchnię 10 tys. metrów kwadratowych, a projektanci i wykonawca (Mostostal Puławy) zadbali o to, by zachować otaczające tor drzewa, które zabezpieczono lub przesadzono. Okolica toru to park miejski, basen, elegancki hotel i jeziora. Świetna baza hotelowa, bliskość stolicy, lotnisko, to wszystko czyni tor jeszcze bardziej atrakcyjnym obiektem. Oryginalna, lekka konstrukcja kopuły przykrywającej budynek, przestronność i funkcjonalność, nowoczesność rozwiązań i wielofunkcyjność powodują, że urodą welodrom bije na głowę wiele podobnych budowli na świecie. Atutem pruszkowskiego welodromu jest jednak nie tylko uroda, ale i walory samego toru. Zdaniem fachowców będzie to jeden z najszybszych torów kolarskich na świecie. Decyduje o tym kształt i geometria wiraży, które nie są tak „łamiące rower”, jak na przykład na welodromie olimpijskim w Pekinie. Na torze w stolicy Chin „proste” są długie, a zakręty ostre, co wymaga od kolarzy znakomitego przygotowania fizycznego. W Pruszkowie wchodzi się w wiraże płynnie, nie tracąc prędkości. Opinie fachowców „Kryty tor kolarski w Pruszkowie jest fantastyczny. Robi duże wrażenie i będzie to jeden z najszybszych torów na świecie” – powiedział Roland Hofer, Sekretarz Generalny UEC, który wizytował tor w kwietniu. Wraz z nim w Polsce przebywał Ken Farnes, szef Komisji Torowej UEC. Farnes podkreślił, że oddanie krytego toru kolarskiego w Polsce może mieć ogromne znaczenie dla rozwoju tej dyscypliny sportu. „Owal toru został zaprojektowany i wykonany przez Ralfa Schurmana, absolutnego mistrza w tym fachu. Polskie kolarstwo szybko odczuje korzyści z oddania tego toru do użytku. Podobnie miało to miejsce w Wielkiej Brytanii po wybudowaniu toru w Manchesterze” – powiedział Farnes, który był głównym organizatorem tegorocznych MŚ na tym właśnie obiekcie, więc wie, co mówi. Wszystkie te opinie są budujące i na pewno niezmiernie cenne, najważniejsza jednak ocena toru musi paść z ust jego użytkowników. Najpierw wypróbuje go europejska młodzież, a następnie światowa elita. Polscy zawodnicy wypowiadają się o nim z dumą, bardzo pochlebnie, choć tylko nieliczni mieli okazję wypróbować go osobiście. Obiekt do momentu dopuszczenia go przez odpowiednie instytucje do użytku jest zamknięty i nie można na nim trenować. W połowie marca, przed MŚ w Manchesterze, odbyła się kilkudniowa, wspomniana już próba techniczna i kadra narodowa mogła zapoznać się z jego specyfikacją. „Tor w Pruszkowie jest wspaniały. Najbardziej podobają mi się szerokie i rozłożyste wiraże. Jest przestrzeń, jest czym oddychać” – powiedział sprinter Kamil Kuczyński, który w Manchesterze na 1 km ustanowił swoją „życiówkę”. Miejmy nadzieję, że w Pruszkowie szybko ją poprawi. 
Podobnego zdania jest inny, bardziej doświadczony i utytułowany sprinter Łukasz Kwiatkowski. „Przewiduję, że tor będzie bardzo szybki. Taki profil wiraży sprzyja rozwijaniu prędkości, siła odśrodkowa pomaga w jej utrzymaniu. Prędkość traci się na prostych, a tutaj proste są ograniczone do minimum” – ocenił Kwiatek, który miał okazję sprawdzić chyba wszystkie welodromy na świecie. „Wreszcie doczekaliśmy się toru drewnianego, gdzie będziemy mogli dobrze przygotowywać się do najważniejszych zawodów” – powiedział najlepszy obecnie polski kolarz torowy Rafał Ratajczyk. „Zawsze musieliśmy wyjeżdżać gdzieś za granicę. Wszystkie czołowe kraje, które się liczą na świecie, mają takie obiekty.” Jak powiedział Ratajczyk, do tej pory kolarze musieli tułać się po świecie, a i wtedy nie było tak łatwo odpowiednio przygotować się do zawodów. Potwierdza to prezes Wojciech Walkiewicz – „Nasi zawodnicy nie mają gdzie trenować. Nikt nie chce ich przyjąć, tory są zajęte, bo wszyscy przygotowują się do igrzysk. Dlatego tak bardzo zależy mi, aby jak najszybciej w Pruszkowie rozpoczęły się regularne treningi i polscy kolarze mogli w dobrych warunkach przygotować się do najważniejszych startów.” Możliwości Tor torem, ale jak go utrzymać? Prezes PZKol wstępnie oszacował, że miesięczne utrzymanie może kosztować nawet 300 tysięcy złotych. Skąd brać na to pieniądze? Odpowiedź na to pytanie na pewno interesuje wielu ludzi spoza Związku, tudzież świata ściśle związanego z kolarstwem. Utrzymanie tak ogromnego budynku związane jest z wielkimi kosztami, to już wiadomo. Wspomniana wcześniej wielofunkcyjność ma pozwolić, żeby welodrom w najbliższej przyszłości sam zarabiał na swoje utrzymanie. „To będzie centrum kolarstwa i sportu w ogóle. Będą tam boiska treningowe, restauracja, bar bistro, biura, gabinety odnowy biologicznej, pomieszczenia edukacyjne, gabinety lekarskie, rehabilitacyjne, być może gabinety SPA. Istotne jest, że budynek będzie miał bardzo dobrą akustykę, więc jak najbardziej będą mogły się tu odbywać imprezy muzyczne, koncerty oraz wiele innych. Ten obiekt musi na siebie sam zarobić” – powiedział Wojciech Walkiewicz. „Oczywiście zabezpieczyliśmy miejsce dla Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów oraz dla filii Muzeum Sportu dotyczącej kolarstwa rzecz jasna.” Tir na torze Ciekawostką jest fakt, że drewniana część toru została tak skonstruowana, że jej część podnosi się i do środka (na międzytorze) może wjechać nawet TIR z ciężkim sprzętem. To innowacyjne rozwiązanie, pozwalające na zaprezentowanie szerszego wachlarza usług, jakie będzie mógł zaoferować welodrom potencjalnym klientom. Na międzytorzu będą mogły się zatem odbywać targi, wydarzenia sportowe, a także wystawy. Korzyści Arena, jak twierdzą wszyscy zgodnym chórem, będzie chlubą polskiego kolarstwa. Zastanówmy się jednak, jakie wymierne korzyści może przynieść nasz welodrom. Po pierwsze, Polska zyskuje nowoczesny obiekt sportowy, który będzie gotowy do organizowania tam największych zawodów, z igrzyskami włącznie. W Polsce nie ma zbyt wielu takich obiektów (i nie chodzi tylko o stadiony piłkarskie). Po drugie, polscy kolarze zyskują miejsce do treningów, co jest jedną z najważniejszych, jeśli nie najważniejszą z korzyści. Poza tym znikną trudności z wynajmem obiektów przed wielkimi imprezami, a teraz to Polacy będą rozdawać karty. Trzecim „za” jest możliwość większego zainteresowania torem publiczności oraz młodzieży. Wizytujący Polskę Ken Farnes powiedział, że w jego mniemaniu w ostatnim czasie kolarstwo torowe przeżywa bardzo korzystny okres. W odróżnieniu od kolarstwa szosowego jest sportem czystym, a dodatkowo ma całą plejadę wielkich mistrzów, młodych, utytułowanych zawodników, na których nie ciążą podejrzenia dopingowe. Wszystko to powinno sprawić, że młodzież chętniej zacznie wsiadać na rowery torowe i w Polsce zwiększy się liczba zawodników uprawiających tę dyscyplinę. Kolejna sprawa to zmiana międzynarodowego kalendarza torowego i przeniesienie go na sezon zimowy. Trzeba pamiętać również o tym, że aż 13 konkurencji torowych znajduje się w programie Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Prezes Walkiewicz jest przekonany, że z chwilą oddania obiektu do użytku Polacy zaczną odnosić sukcesy w tej odmianie kolarstwa. Jako doskonały przykład mogą posłużyć Anglicy i ostatni torowy czempionat w Manchesterze. Jeszcze kilka lat temu kolarze z wysp brytyjskich byli słabsi od nas. Po wybudowaniu obiektów na światowym poziomie zaczęli podnosić swój poziom, aby w efekcie zdominować ostatnie mistrzostwa świata i całe kolarstwo torowe. Anglicy zdobyli podczas ostatnich mistrzostw aż 9 złotych medali, połowę z możliwych! Dlaczego nie miałoby się to udać w Polsce? Epilog Welodrom w Manchesterze tętnił życiem przez całe mistrzostwa. Wspaniała publiczność (nauczona kolarstwa torowego) była niesamowita, głośna, serdeczna i sprawiedliwa. To było prawdziwe święto kolarstwa torowego i pokaz niesamowitej angielskiej siły, która przecież zrodziła się po zbudowaniu tam krytego toru. MŚ w Manchesterze były dowodem, jak wiele taki budynek potrafi zmienić w mentalności ludzi, z których pewnie większa część nigdy by się torem nie zainteresowała. Pokazały one, jak wiele tor potrafi zmienić w nastawieniu, wytrenowaniu i możliwościach przygotowania zawodników do najważniejszych imprez. Być może nasz pruszkowski tor nie tylko rozsławi miasto na całym świecie, ale da szansę Polakom, aby mogli znów sięgnąć po medale. A o to najbardziej nam przecież chodzi. Słowa: Tomasz Piechal Zdjęcia: Paweł Urbaniak

top 3

Czytaj więcej

Jeździj jak zawodowcy i zabezpiecz swój telefon na rowerze – uchwyt do telefonu na rower marki RokForm

Czytaj więcej

Filmy

Wybór redakcji

Czytaj więcej

Jeździj jak zawodowcy i zabezpiecz swój telefon na rowerze – uchwyt do telefonu na rower marki RokForm

Czytaj więcej
comments powered by Disqus

Informuj mnie o nowych artykułach