Grząskie piachy stawiające w miejscu nawet najtwardszych górali, kultowy podjazd Baba Jaga, który jechany po raz trzeci zmuszał do zejścia z rowerów nawet największych specjalistów od górskich szlaków. Szybkie zjazdy, malownicze single i szerokie dukty Nadleśnictwa Głogów, przygotowane i wyznaczone rowerowe ścieżki obiszowskiego Bike Parku, wakacyjny luz i na nowo odkryte trasy – to wszystko pojawiało się w komentarzach zawodników mile zaskoczonych atrakcyjną odmianą od ścigania w górach.