Upał był - choć nie taki jak rok temu. Góry były - niby te same, a jednak znów dało się z okolicznych tras wycisnąć coś nowego. I było trudno - tylko tyle i aż tyle.
W Wiśle czuło się już wakacje i było widać, że ten beskidzki kurort szykuje się na najazd turystów i urlopowiczów, ale najpierw czas na najazd kolarzy.
24, 45 i 61 km - tyle mieliśmy do przejechania w Wiśle. Na dystansie GIGA do pokonania było ponad 2700 km przewyższenia i po raz pierwszy od długiego czasu, sporo dobrych zawodników nie zmieściło się w limicie czasu, a walka na dystansie MEGA trwała dla niektórych do godziny 19:00.
MINI było stosunkowo szybkie, ale do bardzo łatwych na pewno nie należało. Mateusz Mucha pokonał dystans w nieco ponad godzinę i znów był pierwszy. Na drugim miejscu Krzysztof Kuczyński, a na trzecim Paweł Pięta. Kobiety: 1. Izabela Dudek, 2. Dorota Szul, 3. Patrycja Wichary.