Podczas uroczystej gali na torze BGŻ Arena w Pruszkowie zaprezentowano trasę tegorocznej edycji Tour de Pologne. Na kolarzy czeka 7 etapów liczących w sumie 1257 km, na których rozegranych zostanie w sumie 14 premii lotnych, 18 górskich oraz 5 premii specjalnych. Wyścig zacznie się 1 sierpnia w Sochaczewie, a zakończy na krakowskich Błoniach, między tymi punktami organizatorzy zaplanowali trzy etapy płaskie, trzy górskie i jeden... pagórkowaty. Tym samym równe szanse powinni mieć zarówno sprinterzy, jak i specjaliści od jazdy po górach. A że na starcie pojawią się kolarze z 22 najlepszych zespołów na świecie, spodziewać się można zaciętej walki. Z punktu widzenia kibica najciekawiej zapowiada się druga, górska część wyścigu, ale emocje zaczną się o wiele wcześniej. Już pierwszego dnia zawodnicy będą finiszować na rundach w Warszawie, z metą na placu Trzech Krzyży. Drugiego, w drodze do Dąbrowy Górniczej, przyjdzie im się zmierzyć z najdłuższym etapem, bo liczącym aż 239,8 km. Etap trzeci to już Śląsk, a końcowe 90 km okrążenia w Katowicach. To tu będzie można zobaczyć faworytów z bliska i jednocześnie zawodnicy po raz ostatni będą mogli odpocząć. Kolejnego dnia zmierzą się z górami, a z Tychów do Cieszyna pokonać będą musieli przełęcze takie jak Koniakowska, Kubalonka i Zameczek. Przy okazji po raz pierwszy w historii TdP zahaczą o inny kraj i znajdą się na moment w Czechach! Kto przeżyje dzień poprzedni, ten wyzionie ducha w drodze do Ustronia dzień później. Zameczek razy cztery i końcówka pod górę brzmi mocno. Jeśli stawka zostanie jeszcze zwarta, to na etapie 6. pojawi się ostatnia poważna szansa na jej rozbicie. Z Oświęcimia do Bukowiny Tatrzańskiej szlak wiedzie przez wiele przełęczy, może niespecjalnie wysokich, ale za to licznych. Etap ostatni, z Nowego Targu do Krakowa, powinien przypieczętować zwycięstwo wywalczone wcześniej, choć i tu do końca niczego nie będzie można być pewnym. Podobnie jak w roku ubiegłym na starcie stanie reprezentacja Polski. Trzymamy kciuki!