Andalucia Bike Race – rozmowa z Arkadiuszem Cyganem i Michałem Marciniakiem

Andalucia Bike Race – hiszpański wyścig etapowy rozgrywany w Andaluzji, mający 5-cio letnią historię, bardzo techniczny, a tym samym wymagający. W przyszłym roku na jego starcie stanie dwójka kolarzy, którym udzieliliśmy wsparcia w postaci naszego patronatu.
O swojej drodze na start tego wyścigu opowiadają Arkadiusz Cygan i Michałem Marciniak.

Arkadiusz Cygan, na co dzień inżynier od silników lotniczych produkcji General Electric. Realista i optymista w jednym, spełniający się zawodowo i realizujący swoje marzenia, zawsze chętny do działania i podejmowania nowych wyzwań.

Michał Marciniak, lekarz, przyszły chirurg dziecięcy, na co dzień rezydent Centrum Zdrowia Dziecka. Bardzo rowerowo nastawiony do życia, z planem zrobienia w nadchodzącym sezonie czegoś bardziej pozytywnego i pozyskania dzięki jeździe na rowerze funduszy dla Fundacji Przyjaciół Centrum Zdrowia Dziecka

Powiedzcie coś o samym wyścigu.

Arek: Andalucia Bike Race jest wyścigiem usytuowanym, jak sama nazwa wskazuje w Andaluzji, południowym rejonie Hiszpanii, nad Morzem Alborańskim. Sam wyścig organizowany jest po raz piąty w dniach 22-27.02.2015, posiada klasę S1 UCI i w tym roku rozpoczyna się w Jean, a kończy w Cordobie. Jego długość wynosi około 400 km oraz 12000 m przewyższenia. Jego prestiż rośnie z roku na rok, skupiając tym samym światową czołówkę. Szczegółowe informacje znaleźć można na stronie wyścigu https://www.andaluciabikerace.com. Zapisy wciąż trwają więc zachęcamy do udziału – im większa ekipa z Polski, tym lepiej.

Skąd pomysł na udział w Andalucia Bike Race?

Arek: Pomysł udziału w Andalucia Bike Race był niejako naturalnym następstwem naszych dotychczasowych startów, zarówno w wyścigach etapowych jak i klasycznych. Osobiście już w sezonie 2014 miałem ogromną ochotę na start w tym wyścigu, jednak ze względu na ważny egzamin w pracy i związane z nim kilkumiesięczne przygotowania, nie byłem w stanie poświęcić odpowiednio dużo czasu na treningi. Zdecydowanie nie odpowiadał mi tak wczesny termin. Decyzja była prosta – przełożenie swojego udziału na najbliższy możliwy termin, czyli sezon 2015.

Michał:  Zgodnie z zasadą, że nie wolno się zatrzymywać w miejscu i trzeba próbować nowych rzeczy, stawiać przed sobą nowe cele, kiedy padła propozycja wyjazdu na wyścig do Hiszpanii odpowiedź była prosta – oczywiście!

Czy jest to Wasz pierwszy wspólny wyścig?

Arek: Andalucia Bike Race będzie naszym pierwszym wspólnym wyścigiem, w którym weźmiemy udział jako zespół. Oczywiście nie będzie to nasz pierwszy wspólny wyjazd – tych w sezonie 2014 było całkiem sporo. Pod względem fizycznym jesteśmy dość zgranym duetem, sporo czasu spędzamy również na wspólnych treningach więc myślę, że z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że możemy na siebie liczyć, co z pewnością zaprocentuje podczas wyścigu.

Michał: Do tej pory wspólne wyjazdy ograniczały się raczej do indywidualnych startów i wspierania poza trasą. Nie zmienia to faktu, że poczucie obecności partnera gdzieś na trasie mocno motywuje i dodaje mocy w ciężkich momentach. Nawet jak każdy jedzie na własny rachunek.

Jak wyglądają Wasze przygotowania do wyścigu?

Arek: Przygotowania do wyścigu rozpocząłem w połowie września. Przez pierwsze dwa miesiące były to treningi rowerowe mające na celu w moim specyficznym przypadku “rozkręcenie kolana”, którego kontuzja ciągnie się za mną już rok czasu. Od listopada standardowo siłownia, basen oraz sauna. Forma rośnie.

Michał: Jak wyglądają? Są regularne, przemyślane, z tygodnia na tydzień co raz bardziej zaawansowane i obciążające. W godzinach wieczornych w ich realizacji pomagają: trenażer, siłownie otwarte do późna, oraz odpowiednie nastawienie. Cel obrany w życiu trzeba realizować, prawda?

Jak wygląda organizacja takiego wyjazdu?

Arek: Przygotowania do samego wyjazdu zaczynamy od nakreślenia wstępnego planu finansowego, w którym uwzględniamy maksymalny koszt jaki możemy ponieść wybierając konkretny wyścig. Plan taki zawiera koszt przejazdu na miejsce, tutaj już na początku przeliczamy opcję samochód/samolot, uwzględniając w przypadku lotów oprócz biletu, również bagaże główne, przewóz rowerów, koszt transportu z lotniska na miejsce docelowe, czyli możliwość wynajęcia samochodu lub przemieszczanie się transportem publicznym. Poza tym szukamy noclegów w pensjonatach możliwie blisko miejsca startu. Pamiętać należy również o wyżywieniu. Z reguły można wykupić odpowiedni pakiet u organizatora, ale nie zawsze godziny posiłków odpowiadają sytuacji, w której się znajdujesz. Zmiennych jest dosyć dużo, ale pomocą służy excel 🙂

Michał: Oddzielną kwestią jest sprzęt, dla każdego z nas odmienny. Nie wgłębiając się w konkretne marki i nazwy firm trzeba powiedzieć, że każdy ma własne preferencje i typy. Ważne, żeby sprzęt był sprawny i sprawdzony. Kiedy planujemy kilkudniowy wyścig nie ma miejsca na awarie spowodowane zużytymi wcześniej częściami, złe dopasowanie bolidów, czy też na wykorzystywanie niesprawdzonych wcześniej patentów, ubrań czy butów. Wszystko musi grać.

Jakie cele sportowe stawiacie przed sobą?

Arek: Nasze oczekiwania nie są zbyt wygórowane. Przede wszystkim chcemy przekroczyć linię mety ostatniego etapu. Myślę, że jest to najważniejsze zważywszy na wkład jakiego dokonuje się przy organizacji takiego wyjazdu. Pamiętajmy, że nie mamy całej ekipy, która robi wszystko za nas. W tym konkretnym przypadku jest nas dwóch i całą organizację dzielimy tylko na siebie. W naszym położeniu, gdy mamy ustabilizowaną sytuację zawodową, kolarstwo jest świetną zabawą, odskocznią od codzienności i możliwością zwiedzania nowych terenów, tym samym super zabawą, którą próbujemy zarazić innych.

Michał: W jakimś sensie czuję się odpowiedzialny za to, żeby wśród młodszych i starszych propagować styl życia, który wspólnie z Arkiem wyznajemy. Dlatego też chciałbym, żeby fakt ukończenia przez nas wyścigu, poprzez połączenie z odpowiednim tego nagłośnieniem, natchnął jak najwięcej osób do podobnych działań i wyjazdów. Jeżdżąc tylko w najbliższym otoczeniu nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele pięknych miejsc możemy przy niewielkim nakładzie energii odwiedzić, a przy okazji poczuć wiążące się ze startem emocje, także te związane ze startem z polską flagą na koszulce!

Arkadiusz Cygan i Michał Marciniak

Arkadiusz Cygan i Michał Marciniak

top 3

Czytaj więcej

Jeździj jak zawodowcy i zabezpiecz swój telefon na rowerze – uchwyt do telefonu na rower marki RokForm

Czytaj więcej

Filmy

Wybór redakcji

Czytaj więcej

Jeździj jak zawodowcy i zabezpiecz swój telefon na rowerze – uchwyt do telefonu na rower marki RokForm

Czytaj więcej
comments powered by Disqus

Informuj mnie o nowych artykułach