Armstrong 61 sekund bliżej rekordu!
Zanim tegoroczny Tour de France dobiegł końca, już miał swojego bohatera. Ponownie jest nim Amerykanin Lance Armstrong. Tradycyjnie swoją dominację potwierdził zwycięstwem w czasówce. Tym razem wygrał 16. etap z Bourg d'Oisans do L'Alpe d'Huez. Drugi był Niemiec Jan Ullrich, trzeci jego rodak Andreas Kloeden. Lance Armstrong nie pozostawił tym samym nikomu wątpliwości, kto powinien zwyciężyć w tegorocznym Tour de France. Przejął zupełnie kontrolę nad wydarzeniami w Wielkiej Pętli i znacznie zbliżył się do historycznego, szóstego zwycięstwa w najbardziej prestiżowym wyścigu kolarskim na świecie. Tym razem swoich konkurentów po prostu zdeklasował. Nad drugim miał ponad minutę przewagi. Przed rozpoczęciem wyścigu i na pierwszych etapach Ullricha typowano na głównego rywala Armstronga, ale będący w świetnej formie Amerykanin uzyskiwał coraz większą przewagę nad niemieckim kolarzem. Po kolejnych etapowych porażkach Ullrich swoją szansę upatrywał w czasówce, podczas której dał z siebie wszystko, ale było to zdecydowanie za mało, by zagrozić niesamowitemu Amerykaninowi.
