Gwiazdy na Paulinum – Jelenia Góra Trophy Maja Włoszowska dzień 2.
Zawodnicy najwyższej klasy, rewelacyjna trasa i okropna pogoda – te elementy sprawiły, że kibice mogli obejrzeć wczoraj zawody XC w najlepszym wydaniu. Zwycięzcami zostali Jolanda Neff i Emil Lindgren z Giant Pro XC Team.
Zdjęcia: Łukasz Szrubkowski
– It was crazy, wasn’t it?! – krzyczał na mecie uśmiechnięty Emil Lindgren do kolegi teamowego Michiela van der Heijdena, w duecie z którym uciekał przez przez większą część wyścigu. Choć ubłoceni i zmarznięci, sprawiali wrażenie podekscytowanych trasą, której trudność dodatkowo wzrosła, gdy spadł deszcz (a padało prawie cały czas). Podobny entuzjazm wyrażali zawodnicy z dalszej części stawki. — XC to jest to! – mówili Piotr Kurczab i Marcin Kawalec. Super trasa, wymagająca technicznie, a przy dzisiejszym tempie również kondycyjnie – podsumowała Anna Szafraniec.
Takie wrażenia nie wzięły się znikąd. Trasę na Paulinum przygotowano tak, że w rozmowach z zawodnikami często pojawiały się sugestie, że można by zorganizować na niej imprezę wysokiej rangi. Deszcz i błoto dodały dramaturgii, widocznej zwłaszcza w wyścigu kobiet. Choć wydawało się, że rozstrzygnie się on w rozgrywce między Jolandą Neff i Mają Włoszczowską, które po wielu próbach oderwały się od prowadzącej grupy, skład podium uformował się nieco inaczej. Maja, podobnie jak Eva Lechner, złapała gumę, co wykorzystała Jana Bełomoina z Ukrainy. Trzecia była Anna Szafraniec, która z kolei z defekt miała wcześniej i długo odrabiała stratę – co ostatecznie dało jej bardzo dobry rezultat.
Rywalizacja mężczyzn przebiegła bardziej spokojnie, dwaj najmocniejsi zawodnicy z Giant XC Pro Team odjechali już w perwszej fazie wyścigu, a na ostatnich kilometrach najszybszy był Emil Lindgren. Trzecie miejsce zajął Markus Schulte, a najlepszy z Polaków Marek Konwa, który borykał się z defektem hamulców, był ósmy.
Zapraszamy do naszej galerii zdjęć z wyścigu: