Karbonowe piekło Intense

Czy się z tym zgodzimy, czy nie, nie da się ukryć, że dziś najmodniejszym materiałem do produkcji ram jest karbon. Nawet tak tradycyjnie nastawione firmy jak Cannondale czy Intense właśnie musiały zmienić swoje ortodoksyjne, „metalowe” podejście i zaoferować podobny sprzęt. W przypadku Intense efekt przemyśleń to Carbine Rowery mają być coraz lżejsze i sztywniejsze, a cechy te liczą się coraz częściej nawet w zjeździe. Na wymagających rynkach toczy się prawdziwa walka o palmę pierszeństwa w obu kategoriach. Intense rekordów wprawdzie nie bije, ale okazuje się, że nad Carbine prace trwały już aż od trzech lat, tak bardzo chciano pokazać produkt dopracowany. Carbine ma od 140 do 152 mm skoku, a zawieszenie to oczywiście system z wirtualnym punktem obrotu VPP, tak charakterystycznym dla firmy. Aby zapewnić płynną pracę, wszystkie punkty obrotu wyposażono w drążone osie i osadzono na nich uszczelniane łożyska maszynowe z możliwością ich smarowania. Środek suportu osadzono w mufie kompatybilnej ze standardem BB92, by uzyskać maksymalną sztywność. Przewidziano zasugerowaną już możliwość zmiany skoku. W związku z tym, że w ramie nie istnieją mocowania ISCG, nie da się zamontować napinacza łańcucha, tym samym Intense sugeruje, że Carbine przeznaczony jest nie tylko do zjeżdżania, ale i do wspinania. Szlachetne wykonanie podkreślają takie detale, jak tłumik Fox’a RP23 z pokryciem Kashima, czy też gumowy pancerz, chroniący rurę dolną. Haki ramy G1 są wymienne, nie ma więc konieczności przywiązywania się. Możliwy jest standardowy zacisk, jak i różne osie sztywne. Rama Carbine ma ważyć 2,49 kg wraz z tłumikiem.