Neptun wita: Tour de Pologne rusza z Gdańska
Gdańsk jest fajny. Jarmark Dominikański w pełni, tłumy turystów nad Motławą, Neptun opiekujący się miastem, w którym dzisiaj rozpocznie się 71. Tour de Pologne. Spotykamy się na Placu Solidarności, wypatrujemy Lecha Wałęsę. Były prezydent Polski będzie honorowym starterem.
Plac Solidarności nie jest byle jakim miejscem. Znajduje się przy bramie nr 2 Stoczni Gdańskiej, mieści się na nim Pomnik Poległych Stoczniowców 1970 roku. Miejsce historyczne i symboliczne.
Tuż po godz. 13 zbiorą się na nim kolarze przed 1. etapem jedynego polskiego wyścigu z kalendarza WorldTour. Zabraknie awizowanego wcześniej Romana Kreuzigera (Tinkoff Saxo), który został tymczasowo zawieszony w związku z paszportem biologicznym. Rafał Majka będzie sobie musiał poradzić bez niego.
Niedzielny odcinek poprowadzi na południe do Bydgoszczy. Na 226-kilometrowej trasie na peleton czekają dwie lotne premie w Kwidzyniu (86,1 km) oraz w Unisławiu (171,8 km). Po drodze będzie można zapunktować również na premii specjalnej w Pruszczu Gdańskim (2,5 km) i Malborku (47,5 km). Jedyną lotną premię trzeciej kategorii zlokalizowano na słynnej już, z różnych powodów, Trasie Uniwersyteckiej na 16 km do mety.
Na papierze etap nie wygląda na ciężki, w sumie zawodnicy będą musieli pokonać 560 m przewyższeń, najwyższy „szczyt” wynosi 108 m n.p.m. Na finałowych metrach kolarze będą musieli jeszcze „łyknąć” krótki pasaż po bruku. Tradycyjnie końcówka rozegrana zostanie na rundach. Tym razem w Bydgoszczy wytyczono trzy okrążenia po 7,2 km.
Po raz ostatni w mieście Marka Leśniewskiego etap Tour de Pologne dobiegł końca w 2005 roku, wygrał wtedy Jaan Kirsipuu. Dzisiaj ponownie najlepszy powinien okazać się sprinter. Luka Mezgec (Giant-Shimano), Steele von Hoff (Garmin-Sharp), Jacopo Guarnieri (Astana), Edvald Boasson Hagen (Sky), Theo Bos (Belkin) czy niezmordowany Thor Hushovd (BMC Racing). Jest w kim wybierać.