GT i Schwinn należą do firm, które w wyjątkowy sposób przyczyniły się do rozwoju kolarstwa górskiego. Trudno sobie wyobrazić rozwój "górala" bez pierwszych clunkerów Schwinna (rowerów jak harleye z grubymi oponami) i Zaskara GT, jednego z bardziej utytułowanych "sztywniaków" w tej dyscyplinie. Niestety, różne zawirowania wokół firm doprowadziły do tego, że niemal znikły ze światowego rynku. Polscy przedstawiciele również nie byli w stanie nic powiedzieć na temat przyszłości. Minęło jednak trochę czasu i na jesiennych targach rowerowych zaprezentowano pełne kolekcje marek. Wymieniamy je razem nieprzypadkowo, ponieważ najciekawsze rowery mają wiele wspólnego, a konkretnie bardzo podobne zawieszenie tylne, będące rozwinięciem systemu I-drive. I-drive funkcjonuje w ten sposób, że podczas ugięcia zawieszenia środek suportu wędruje po ściśle określonym łuku do przodu. Zabieg możliwy jest dzięki systemowi dźwigni i łożysk. Podstawową jego wadą jest wysoka masa, zaletą rozdzielenie wpływu napędu i amortyzacji. W GT ID-XC 1.0 i Schwinnie Rocket zastosowano po raz pierwszy odchudzoną i zmodyfikowaną wersję, zwaną ID (w Schwinie jest to Iso-Drive). Największa różnica polega na zastąpieniu wielkich, ciężkich łożysk typowymi, dostępnymi w normalnej sprzedaży. ID-XC 1.0 wyposażony będzie w nowe Shimano XT, cena -sięga 3500 euro. GT nadal oferować będzie modele wyposażone w klasyczny I-drive z freeride`owej serii Ruckus. Schwinn Rocket to cała grupa rowerów – głównie enduro i freerideowych. W wysokich modelach użyto m.in. widelców Rock Shoxa z możliwością regulacji skoku, co jeszcze bardziej powinno wpłynąć na ich uniwersalność.

Więcej informacji: www.epple-bikes.de, (GT w Europie), https://www.schwinn.com