SAGAN TRYUMFUJE W KRAKOWIE
Mistrz świata Peter Sagan nie zawiódł oczekiwań słowackich kibiców, którzy bardzo licznie przybyli dziś do Krakowa by zobaczyć na żywo jak finiszuje. Nie tylko oni byli dziś pod wrażeniem jego występu.
Etap pierwszy był właściwie „na rozgrzewkę” – najszybsi kolarze pokonali go w niecałe trzy godziny. Ucieczka powstała więc już na początku wyścigu – ale kontrolujący sytuację peleton nie pozwolił jej zbudować bezpiecznej przewagi. Przez wiele kilometrów uciekali Maciej Paterski – CCC Sprandi Polkowice, Paweł Bernas z reprezentacji Polski, Charles Planet (Novo Nordisk) i Martijn Keizer (LottoNL-Jumbo).
Ten ostatni dwukrotnie wygrał górskie premie i zdobył dziś koszulkę sponsorowaną przez Tauron.
Keizer zdobył też koszulkę najaktywniejszego zawodnika LOTTO, gdy po podziale ucieczki na dwie grupy, wyprzedził Paterskiego na lotnej premii. Najpóźniej – około 15 km przed metą – doścignięty został zawodnik CCC Sprandi Polkowice. Od tego momentu wiadomo było już, że o wyniku rozstrzygnie finisz sprinterski … który wygrał Peter Sagan, drugi był Caleb Ewana (Orica Scott) a trzeci Danny van Poppel (Team Sky).
Pierwszy lider Tour de Pologne powiedział na mecie:
– Bardzo się cieszę, że rozpocząłem ten wyścig od zwycięstwa – powiedział zaraz po finiszu zwycięzca 1. etapu Tour de Pologne, Peter Sagan. – Sądziłem, że po trzech tygodniach przerwy od ścigania będę potrzebował dłuższej chwili, by wskoczyć na odpowiednie obroty, jednak dziś jechało mi się bardzo dobrze – a przy znakomitym wsparciu ze strony moich kolegów z Bora-hansgrohe – udało mi się pokonać rywali na finiszu – kontynuował pierwszy lider klasyfikacji generalnej. – Jestem wdzięczny chłopakom za pomoc. Wykonaliśmy dziś naszą robotę wzorowo i udało nam się sięgnąć po ważny triumf.
– To co było na Tour de France jest już za nami, a teraz jesteśmy w pełni skupieni na Tour de Pologne. Oczywiście najpierw uczcimy trochę dzisiejsze zwycięstwo – dodał zadowolony Słowak. – To dopiero początek wyścigu. Przed nami jeszcze kilka płaskich etapów, na których będę mógł walczyć, a później do rywalizacji włączy się Rafał Majka. Zobaczymy, jak ułożą się sprawy. Na pewno będziemy chcieli utrzymać koszulkę lidera w zespole, ale taktykę będziemy ustalać na bieżąco – w zależności od sytuacji.
Najwyżej sklasyfikowany Polak -ósmy na mecie Paweł Franczak – powiedział:
– To był krótki, dość dynamiczny, ale niezbyt trudny etap. Peleton cały czas trzymał ucieczkę na dość mały dystans, więc nie było problemu żeby ich dojść, choć na chwilę różnica wzrosła do około 3 min + – mówił na mecie Paweł Franczak, najlepszy Polak na etapie otwierającym 74. Tour de Pologne. – Myślę zresztą, że ze względu na zdecydowanie krótsze etapy w tegorocznej edycji wyścigu peleton nie będzie pozwalał ucieczkom na zdobywanie większych przewag, żeby łatwiej kontrolować sytuację. Do tego pogoda nam sprzyja – jest ciepło, słonecznie, zupełnie inaczej niż przed rokiem, więc w takich warunkach łatwiej się ścigać.
– Udało mi dziś załapać w czołową dziesiątkę, ale nie jest to coś, co by mnie do końca satysfakcjonowało. W końcówce przeszkodziła nam kraksa, do jakiej doszło na ostatniej prostej. Myślę, że gdyby nie ona, byłbym w stanie zająć wyższe miejsce. Moim celem jest pierwsza trójka etapu i będę o to walczył w kolejnych dniach.
Pełne wyniki na stronie Tour de Pologne