Relacja z Bikemaratonu w Poznaniu
...Na początek dość wąsko i dużo piasku. Ku mojemu zdziwieniu nie było niebezpiecznie (oczywiście bez incydentów się nie obeszło) i dało się wyprzedzać, słowem, mimo obaw większych problemów z ustawieniem stawki nie było. Warto podkreślić, iż na trasie niemal zabrakło asfaltu, w zasadzie trafił się tylko jeden krótki podjazd i kawałki ścieżki rowerowej, plus niewielki fragment jazdy po płytach. Akcja wyścigu rozgrywała się niesamowicie szybko. Rolę nawierzchni przejął piaszczysty szuter, polne drogi i trochę trawy... cały tekst relacji: https://www.magazynrowerowy.pl/index.php?id=1026&no_cache=1&bs=1030&rbs=78