Slash i Lush prosto od Treka
Czy to w ogóle możliwe, by pozostały jakieś obszary w rowerowym świecie, do zdobycia których nie przewidziano by wyspecjalizowanego sprzętu? Trek przekonuje, że ma rowery na każdą okazję, więc nie tylko sprzęt na maratony zjazdowe, ale też wyjątkowe rowery dla kobiet.Slash bez rozdwojenia jaźni Może to być zaskoczeniem dla fanów amerykańskiej marki, ale z jej kolekcji zniknie rower enduro o skoku 160 mm, znany jako Scratch Air. To jednak nie koniec niespodzianek, w jego miejsce pojawi się zupełnie nowy Slash, o tym samym skoku. Dla tej maszyny przewidziano rolę wyjątkową – ma mieć możliwości porównywalne ze zjazdówkami, ale móc też podjeżdżać. Bez specjalnych kompromisów na obu polach, bo Trek ma przecież jeszcze model Remedy, trochę lżejszy, jak i zjazdówki. Dlatego też Slasha wyposażono w płaski kąt wyprzedzenia widelca, ale też dodatkowe możliwości zmiany geometrii – wstawkę Mimo Link w zawieszeniu, jak i stery Cane Creek Angleset. Pod względem wyposażenia model zawiera wszystko, co typowe dla dzisiejszych Treków. Znajdziemy tu i zawias ABP w towarzystwie piasty 142x12 mm z tyłu (oś sztywna), jak i oś 20 mm z przodu, a oprócz tego płynne zawieszenie tłumika, stożkową główkę sterową E2, wewnętrzne prowadzenie pancerzy, aluminiowe „pancerze” we wrażliwych miejscach, jak i tłumik DRCV. W początkowej fazie produkcji Slash będzie oferowany w trzech wariantach wyposażenia: 7, 8 i 9 (9 to najwyższy model). Wszystkie modele są kompatybilne ze sztycą regulowaną Reverb Stealth Rock Shox’a. Standardowo rowery mają mieć montowane napinacze łańcucha. Lush mocno obniżony Oczywiście Trek ma już pewne doświadczenia z rowerami dla kobiet, był w końcu jedną z pierwszych firm, które zaczęły oferować swoje maszyny również jako tzw. WSD (Women Specific Design). Tym razem przygotował jednak coś wyjątkowego. Lush zastąpi swojego prekursora, czyli model Fuel WSD, i będzie miał 120 mm skoku. Firma zapewnia przy tym, że oferuje produkt wyjątkowo przyjazny użytkowniczkom – z najniżej poprowadzoną rurą górną ramy. Co więcej, tym razem w kolekcji znajdą się również wyczynowe warianty nowego modelu, inaczej niż to miało miejsce w latach ubiegłych – Lush Carbon i Lush SL przeznaczone będą dla wyjątkowo wymagających użytkowniczek. Wprowadzenie nowego modelu poprzedziły prace badawcze, na podstawie których stwierdzono, że kobiety oczekują dobrej kontroli nad rowerem i jego wyważenia. Aby to osiągnąć, okazało się konieczne opuszczenie rury górnej. To zaś wymusiło m.in. stworzenie zupełnie nowej ramy, jak i użycie np. krótszego tłumika, w efekcie zaś stworzenie zupełnie nowego i podwyższonego stosunku przełożeń, który pozwala lepiej wykorzystać charakterystykę tylnych amortyzatorów powietrznych. Ujmując wprost, mimo niskiej wagi jeżdżących możliwe będzie podobno takie ustawienie amortyzacji, że będzie działała. Ważne jest też, że nie tylko rura górna przebiega niżej, ale obniżono również środek ciężkości, co ma ułatwiać kontrolę nad rowerem. Nowy model będzie oferowany w czterech wariantach wyposażenia, a jego poziom będzie ten sam co odpowiedników męskich w kolekcji firmy. Dlatego obok różnych materiałów ram do wyboru na pokładzie znajdą się zarówno tłumiki, jak i amortyzatory z systemem DRCV. Poza tym wszystkie otrzymają wymienne haki tylnego koła ABT Convert (w modelu Lush SL oś 142x12 mm w standardzie). Z przodu znajdziemy główkę sterową E2, jak i oś sztywną 15 mm, by zapewnić najlepsze możliwe sterowanie.