ukasz Bodnar o najdłuższym etapie TdP

Marek Rutkiewicz, lider polskiej ekipy Action Uniqa mocno wierzy w siebie i chce do Karpacza dojechać z jak najlepszym czasem względem aktualnego lidera. Po dwóch płaskich odcinakach 64. Tour de Pologne „Rutek” zajmuje 15. miejsce ze stratą 11 sekund do lidera. Jak to jest, że na płaskich finiszach jesteś tak wysoko, przecież twoją specjalnością są góry… Znów dziś musiałem się trzymać blisko, mimo iż rzeczywiście, finiszowanie na płaskich etapach nie jest moją specjalnością. Muszę być czujny na każdym etapie i nie mogę pozwolić sobie, aby mieć stratę czasową do zwycięzcy. Jeśli tak się stanie to potem odczuję to strasznie jak wjedziemy w góry, a wtedy tak naprawdę rozpocznie się wyścig. W zeszłym roku przegrałem podium, a w tym znów chcę o nie walczyć. Dzięki temu byłeś dziś najlepszym Polakiem na etapie i masz wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej. Nawet nie wiedziałem, że byłem dziś najwyżej z Polaków. Po zakończeniu etapu przy naszych wozach technicznych otrzymałem informację, że mam się zgłosić do dekoracji na podium. Oczywiście to miłe, ale nie to jest moim celem. Wczoraj mieliście zatrucie w ekipie, ale ciebie to ominęło. Tak, wczoraj wieczorem okazało się, że dwóch moich kolegów z ekipy oraz dyrektor sportowy złapali grypę żołądkową i aby się nie zarazić musiałem nocować o swoich rodziców. Na szczęście mieszkają w Olsztynie, więc nie było z tym problemu i mogłem być spokojny, że nie zarażę się. Chłopaki niestety mieli nie przespaną noc i odczuli dziś to na pewno. Natomiast Bartek Huzarski miał dziś kolejnego pecha i wyłożył się w kraksie. Na szczęście to nie było nic poważnego i nic mu się nie stało. Na ostatnich kilometrach, już na ulicach Gdańska było jakieś zamieszanie… - Tak, trochę śmieszna sytuacja. Wjechaliśmy w ciemny tunel, naprawdę słabo było w nim widać cokolwiek i kiedy wyjechaliśmy trochę oślepieni zmianą światła na naszej drodze ukazał się policyjny radiowóz. Nie wiem kto był bardziej zdzwoniony, my czy ci policjanci. Na szczęście zareagowali dość szybko i stali w miejscu, my musieliśmy ich omijać, co także pewnie niektórym pokrzyżowało szyki. - Jutro jeden z najdłuższym etapach tegorocznego wyścigu. - I jutro podobnie jak dziś i wczoraj będzie trzeba być czujnym. Każdy, kto nie będzie uważny i straci cenne sekundy, a myśli o walce w górach, będzie mógł zapomnieć o wysokim miejscu w klasyfikacji końcowej. Nie zapominajmy, że to wyścig Pro Tour i zawodnicy, którzy się w nim ścigają są jednymi z najlepszych na świecie.

top 3

Czytaj więcej

Jeździj jak zawodowcy i zabezpiecz swój telefon na rowerze – uchwyt do telefonu na rower marki RokForm

Czytaj więcej

Filmy

Wybór redakcji

Czytaj więcej

Jeździj jak zawodowcy i zabezpiecz swój telefon na rowerze – uchwyt do telefonu na rower marki RokForm

Czytaj więcej
comments powered by Disqus

Informuj mnie o nowych artykułach