WOJOWNICY NA SZOSIE, CZYLI HUBAL DLA AMATORÓW
Zawodnicy startujący w Cisowianka Road Tour mają w swoich nogach przejechane kolejne kilometry. Od piątku do niedzieli ścigali się na tych samych trasach, na których rozgrywany był Międzynarodowy Wyścig Kolarski Szlakiem Walk Majora Hubala.
Jeszcze nie opadły emocje po zaciętej rywalizacji w Głownie, czyli na terenie Dariusza Baranowskiego, a kolarzom przyszło zmierzyć się z wyzwaniem rzuconym przez wyśmienitą postać polskiego sportu, czyli Andrzeja Sypytkowskiego. To on, jako dyrektor sportowy Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego Szlakiem Walk Majora Hubala, przygotował trasy w Rawie Mazowieckiej, Opocznie oraz Końskich, na których ścigali się zawodnicy Cisowianka Road Tour. A że były to te same trasy, na których o punkty do klasyfikacji UCI walczyli kolarze z całej Europy – to łatwo zrozumieć skalę trudności, jaka czaiła się przed amatorami jeżdżącymi w cyklu Cezarego Zamany.
Jednak do tej próby sił wszyscy stanęli z nieprzeciętną determinacją. Z rozmów z zawodnikami dało się wyczuć, że każdemu z nich zależy na udowodnieniu swojej siły i wytrzymałości. Dodatkową motywacją była także postać patrona wyścigu, majora Henryka Dobrzańskiego, ps. Hubal, który w historii Polski zasłynął ze swojej nieustępliwości oraz waleczności.
Zasada rywalizacji była prosta: każdego dnia najpierw na trasę wyjeżdżali zawodowcy, a pięć minut po nich – amatorzy, ścigający się na dystansie PRO lub 1/2 PRO. Obie grupy musiały stawić czoła tym samym podjazdom, ostrym skrętom i premiom. Amatorzy nie mogli liczyć na żadną taryfę ulgową – tej przecież w kolarstwie nigdy nie było.
Czasówkę o długości 15 kilometrów wygrał Grzegorz Golonko (RETRO BikeAcademy.pl) z czasem 00:19:14, drugi był Grzegorz Tomasiak (MAYDAY Team, 00:19:21), a trzeci czas wywalczył Rafał Sekta (JAFISPORT BIKE TEAM, 00:19:35).
Na drugim etapie dystansu PRO walkę o podium o włos wygrał Piotr Barczyk (Kolejarz-Jura Cz-wa) z czasem 02:59:19,93, minimalnie wyprzedzając Tomasza Hrycyka (DANIELO SPORTSWEAR LUKS 2 ST, 02:59:20,12). Ze stratą ułamków sekund trzeci wpadł na metę Grzegorz Golonko (02:59:20,29). Na dystansie ½ PRO walka była nie mniej zacięta. O zwycięstwie decydowały milimetry. Pierwszy linię mety przekroczył Arkadiusz Wróblewski (FENIKS HUROM, 1:31:17,31), wyrywając zwycięstwo Piotrowi Szyszyńskiego (KS TEAM STARE MIASTO, 01:31:17,92) oraz Filipowi Przybyle (Team Hurom, 01:31:18,71).
Na trzecim etapie na dystansie PRO obserwowaliśmy pasjonujący pojedynek między Dariuszem Miśkiewiczem a Eduardo Alickunem (LitPol-Trans Kulok Mikesz Te). Zwycięsko wyszedł z niego ten pierwszy, czasem wygrywając z czasem 02:25:35,78 i wyprzedzając rywala o 3 milisekundy. Trzeci na mecie zameldował się Łukasz Łyjak (KK Cyklon Warszawa, 02:25:42,67). Na dystansie ½ PRO sukces powtórzył Arkadiusz Wróblewski, który i tym razem okazał się bezkonkurencyjny (01:11;10,32). Zwycięstwo starał mu się wydrzeć Wojciech Kasznia (01:11:10,74) oraz Rafał Rymarz (BodyiCoach Cycling Team, 01:11:11,48).
Zwycięzcą historycznego – bo pierwszego takiego wyścigu w cyklu Cisowianka Road Tour, ale i premierowego w Europie przedsięwzięcia łączącego peleton amatorów oraz zawodowców – został w klasyfikacji generalnej PRO Grzegorz Golonko (RETRO BikeAcademy.pl, 05:45:01,04). Drugi był Eduard Alickun (05:45:08,19), a trzeci – Grzegorz Tomasiak (05:45:15,92). W klasyfikacji generalnej ½ PRO triumfował Rafał Rymarz (03:03:47:18). Na drugim stopniu podium stanął Arkadiusz Wróblewski (03:04:21,32), a na trzecim – Rafał Mazur (PREMA CYCLING TEAM, 03:04:33,83).
Potwierdził się sens organizacji Hubala dla amatorów. Kolarze z Cisowianka Road Tour wykorzystali daną im szansę. Nie tylko podpatrywali kolegów-zawodowców, ale i śmiało dopytywali się o strategię, treningi, przygotowanie sprzętu czy technikę jazdy. Wielkim przeżyciem była też imponująca oprawa samego wyścigu. Profesjonalizm organizatorów wyzwolił u startujących w Hubalu dodatkowe pokłady motywacji.
„Jestem więcej niż zadowolony z całego przedsięwzięcia. To kolejny krok przybliżający magię kolarstwa wszystkim pasjonatom. Po raz pierwszy mogli stać się częścią tego, co do tej pory widzieli głównie podczas transmisji z wyścigów” – mówi Cezary Zamana, dyrektor sportowy Cisowianka Road Tour, który wraz z Andrzejem Sypytkowskim przygotował Hubala dla amatorów. „Mam nadzieję, że wzbudzona u kolarzy adrenalina utrzyma się do kolejnego wyścigu mojego cyklu i znów będziemy świadkami pasjonującego ścigania się.”
Czy tak będzie – przekonamy się 8 lipca w Tuszynie.