Wymiana linek pancerzy
Po zimie stan pancerzy i linek najczęściej woła o pomstę do nieba. To świetny moment, by zadbać o jakość najmniej docenianego, a zarazem jednego z najważniejszych elementów w naszym rowerze.
Zdjęcia: Hanna Tomasiewicz
Na rynku rozpiętość cenowa i jakościowa okablowania jest ogromna. Na pewno nie opłaca się kupować najtańszych pancerzy i linek. Momentalnie rdzewieją, a ich działanie przypomina przeciąganie wielbłąda przez ucho igielne. Najlepszym wyborem będzie szlifowana linka wykonana z nierdzewnej stali, którą przewleczemy przez pancerze jednego z uznanych producentów. Warto również rozejrzeć się za kolorem pancerzy, który podkreśli i odświeży wizerunek naszej maszyny. Oczywiście możemy też zaszaleć i kupić zestaw linek i pancerzy powlekanych specjalnymi powłokami zmniejszającymi tarcie, ale rzadko można tu liczyć na większą trwałość, a jedynie na lekką poprawę pracy. Moim zdaniem, zdecydowanie lepiej wymieniać jest częściej okablowanie ze średniej półki. Na koniec nie zapominajmy o końcówkach pancerzy i linek. O ile w kwestii tych drugich właściwie jedynym kryterium doboru może być kolor, pierwsze najlepiej niech pochodzą od tego samego producenta, co pancerz. W miejscach, gdzie linka biegnie odsłonięta warto zastosować te z dłuższą końcówką – zapobiegnie to dostawaniu się wody i błota do wewnątrz.
Jeśli chodzi o montaż, podstawą jest posiadanie odpowiednich obcinaczek. Nie martwcie się jednak, jeśli ich nie macie. Jeżeli wymierzycie wszystko przed wyprawą do sklepu, obsługa bez problemu dotnie wam odpowiedniej długości segmenty pancerza oraz poskraca linki (pamiętajcie, by zostawić nieco zapasu!). Próby dokonania tego samego kombinerkami są z góry skazane na porażkę, naprawdę.
Potrzebne narzędzia: obcinaczki do pancerzy i linek, płaskie szczypce, śrubokręt krzyżakowy, szpikulec, np. patyczek do szaszłyków lub zaostrzona szprycha.
1. Manetką zrzucamy bieg na najniższy. Warto sprawdzić, czy przerzutka opiera się na śrubie regulacyjnej High. Jeśli nie, wkręcamy ją tak, by po zluzowaniu linki przerzutka pozostała w tym samym miejscu.
2. Luzujemy linkę za pomocą klucza imbusowego 5 mm (czasem jest to klucz płaski 9 mm) i ściągamy szczypcami końcówkę linki.
3. Wkręcamy baryłki regulacyjne na ¾ zakresu.
4. Wykręcamy korek w manetce. Jeśli posiadacie inną manetkę niż Shimano, zajrzyjcie na stronę internetową producenta, powinniście znaleźć tam wszelkie potrzebne instrukcje.
5. Wyciągamy linkę i demontujemy pancerze. Warto w tym miejscu opisać stare pancerze. Przy montażu nowych wystarczy wówczas odnaleźć dwa tej samej długości i gotowe.
6. W miarę możliwości prostujemy pancerze i mierzymy ich długość. Warto dodać 2-3 mm długości, gdyż podczas pracy pancerze ubijają się. Jeśli docinacie pancerze we własnym zakresie, pamiętajcie, że po cięciu pancerze są spłaszczone. Każdy koniec należy z powrotem zaokrąglić za pomocą szpikulca.
7. Niezależnie, czy docięte pancerze to nasze dzieło, czy znajomego mechanika rowerowego, zakładamy na nie końcówki, pamiętając, w których miejscach chcemy zastosować te z dłuższym zakończeniem. Każdą końcówkę lekko dobijamy młotkiem.
8. Montujemy w odpowiedniej kolejności pancerze i przewlekamy przez nie linkę.
9. Napinamy linkę. Jedną ręką przytrzymujemy końcówkę, a drugą dokręcamy śrubkę. Im mocniej napniemy linkę, tym mniejszy luz będziemy musieli skasować baryłką.
10. Na koniec sprawdzamy działanie napędu. Jeśli linka jest zbyt luźna, wykręcamy baryłkę. Jeśli wszystko działa poprawnie, docinamy linkę, zostawiając na końcu ok 3 cm zapasu. Dzieło wieńczymy elegancką końcówką linki, którą zaciskamy za pomocą płaskich szczypiec.