Bikepark w Zieleńcu
Alpejski mikroklimat zobowiązuje. W Zieleńcu powstaje bikepark z prawdziwego zdarzenia. Produkcja czerwonych krwinek może teraz odbywać się tam w bardzo przyjemnych okolicznościach.
Tekst: Borys Aleksy, zdjęcia: Michał Kuczyński
Jeszcze rok temu wszystko było tylko w sferze planów, ale w Zieleńcu działają szybko. Połączenie sił lokalnego stowarzyszenia, ekipy od budowania miejscówek oraz byłego kolarza działającego na posiadłościach swoich teściów zmieniło zupełnie rowerowe oblicze Zieleńca. Zbocza Orlicy, które w ostatnich latach były atrakcyjne głównie dla narciarzy, teraz przecinają specjalistyczne trasy, które powinny zadowolić nawet wybrednych rowerzystów.
Najbardziej efektowny jest bez wątpienia Bike Park Siódme Niebo, trasa przy wyciągu nr 7, zbudowana w całości po to, by uzyskiwać na niej długie loty. Solidne drewniane konstrukcje zapewniają fruwanie na wysokości kilku metrów. Tylko dla specjalistów. Obok grawitacyjnego Siódmego Nieba powstał trail w stylu A-Line. Tu zabawić może się każdy. Wycięte w zboczu bandy i łagodne hopki zapewniają doskonały flow na całej długości trasy. Jak każdy dobry trail A-line może być przejechany w różnym stylu i z różnymi prędkościami, w każdym wariancie jednak gwarantuje dobrą zabawę. Kto nie lubi skakać, może śmiało przejechać trasę, nie odrywając kół od ziemi.
Trzeci element nowej infrastruktury Zieleńca to trasa XC. Została stworzona przez Patryka Szota, byłego zawodnika, który wykorzystał dostęp do dużego, prywatnego terenu, przygotowując na nim pięciokilometrową pętlę o bardzo urozmaiconym charakterze. Jest na niej kilka mozolnych podjazdów, ale główną atrakcją są techniczne sekcje zjazdowe, w kilku miejscach pozakręcane mocniej niż trail. Nie ma tam bardzo trudnych przeszkód, trasa w założeniu miała być bowiem przejezdna dla amatorów, ale spokojnie można nazwać ją jedną z najciekawszych pętli XC w Polsce (zdążyły się już zresztą odbyć na niej zawody AZS MTB Cup). Idealna na trening i do nauki technicznej jazdy, polecamy wszystkim rowerzystom specjalizującym się w maratonach i XC (jako że pętla wiedzie przez teren prywatny wskazane jest zgłoszenie się najpierw w Hotelu Zieleniec, który można traktować jako siedzibę właściciela i opiekuna trasy).
Oczywiście aż się prosi, by wysyłać tam na zgrupowania całe kluby zawodników, trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce treningowe niż to połączenie ciekawych tras i słynnego zielenieckiego klimatu.