Czas wyborów
Wybory zbliżają się wielkimi krokami, a SRAM wraz ze swą odświeżoną grupą X.0 grozi zdetronizowaniem najwyższemu zestawowi Shimano XTR. SRAM X.0 kontra Shimano XTR – decydujące starcie. Polityka firmowa SRAM-a, jako drugiego co do wielkości producenta komponentów na świecie, przez lata była dla fachowców zagadką. Po przejęciu marki Sachs, która już przed dziesięcioma laty oferowała kompletne grupy, zarówno w segmencie dla początkujących, jak i wyczynowców, SRAM po raz pierwszy przyspieszył. Potem więcej gadano, niż robiono. Tu nowa superprzerzutka, tam świeża manetka obrotowa, przez kilka lat, dla odmiany, w ofercie nie można było znaleźć żadnej przerzutki przedniej. W końcu jednak SRAM postarał się o umieszczenie w ofercie kompletnych grup i uniezależnienie od Shimano. Po zestawach klasy średniej X7 i X9 Amerykanie zaprezentowali niedawno długo oczekiwane manetki Trigger X.0, zmodyfikowaną przerzutkę tylną i tryb. Komponenty już powinny być dostępne w sklepach. Najwyższa grupa SRAM-a, nie licząc przerzutki przedniej, stała się więc kompletna. W związku z tym rywalizacja między SRAM-em i Shimano uzyskała nową jakość. X.0 kontra XTR. Dostaliśmy do testów jeden z pierwszych seryjnych egzemplarzy X.0. Dla porównania wzięliśmy także manetki Rapidfire Shimano (przerzutka ze zwykłą i odwrotną sprężyną), które Japończycy nadal mają w ofercie, jak też obrotowe gripy X.0.
SRAM wprowadza do rozgrywki nowe zalety
Już na pierwszy rzut oka nowe Triggery to uczta dla oka miłośników szlachetnych materiałów. Manetka od strony wizualnej jest czystą, kanciastą frezowaną robotą z karbonową przykrywką i już w ten sposób wyróżnia się na tle stonowanego, okrągłego XTR-a. Jednak także we wnętrzu SRAM obrał nowe drogi. Dzięki technice „Zero loss travel” firma skróciła skoki między biegami. Podczas gdy we wszystkich innych napędach skoki te wynoszą od 22 do 28 stopni, w Triggerach jest to tylko 16 stopni od jednego do drugie przełożenia. Aby przerzucić między trzema tarczami z przodu, potrzebne jest tylko 40 stopni. Dopracowany system dźwigni sprawia, że siły potrzebne do zmiany między małą i średnią, średnią i dużą tarczą są identyczne. W Shimano przy przerzucaniu z małej na średnią siła jest mała, ale skok spory. Skok skraca się przy przesunięciu ze średniej na wielką zębatkę, ale wzrasta siła potrzebna do obsługi. W „temacie” ergonomii SRAM wprowadził praktyczne, niespotykane dotąd rozwiązania. Obejmę mocującą Triggery da się zamontować w dwóch miejscach – przed lub za dźwigniami hamulcowymi. Dzięki temu ustawienie w stosunku do dźwigni hamulcowych może być wybierane dowolniej niż w innych systemach. Poza tym da się też ustawić kąt dźwigienek. Triggery da się tym samym dopasować do wielkości palców czy indywidualnych upodobań. Wspomniane dźwigienki są przy tym zdecydowanie mniejsze niż w wersji X9. Nowa przerzutka tylna X.0 od strony technicznej nie różni się od poprzedniego modelu. Jej korpus zbudowany jest z aluminium, trzpienie przegubów z tytanu. Wizualna kropka nad „i” to wózek wykonany w całości z karbonu. Jako ukoronowanie Amerykanie proponują nowy tryb. Jego cechą wyróżniającą jest osadzenie na aluminiowym, czerwonym krzyżaku (poprzednio zrobiony był z tworzywa).
Trigger X.0 w starciu z Dual Controlami i Rapidfire
Dual Controle dzielą. Albo się je lubi, albo nienawidzi. Logika działania manetek Dual Control w porównaniu z innymi rozwiązaniami jest tak różna, że obiektywne porównanie sprawia trudności. Pozostawiamy więc kwestię gustu oraz konieczną dla Dual Controli fazę przyzwyczajania się na boku i koncentrujemy się na obiektywnych cechach, jak ergonomia, siła konieczna do zmiany i precyzja. W pierwszej kategorii SRAM zdecydowanie prowadzi. Żadna inna konstrukcja nie pozwala na tak dobre dopasowanie do odmiennych anatomii ciał. Dzięki wszechstronnej obejmie i płaskiej konstrukcji mamy wybór – zamontować Triggery da się po obu stronach dźwigni hamulcowych. Rzecz przydatna szczególnie dla osób o krótszych palcach. Dual Controli ze względu na konstrukcję nie da się dopasować. Kto indywidualnie wyreguluje ustawienie dźwigni hamulcowych, wpływa na manetki. Także Rapidfire Shimano nie są równie uniwersalne co Triggery. Już pierwsze metry przejechane na rowerze pozwalają rozpoznać trzy różne charaktery wszystkich rozwiązań. Z X.0 biegi wystrzeliwuje się jak z karabinu maszynowego. Krótkie skoki, precyzja działania. Siła potrzebna do zmiany pozostaje przy tym relatywnie duża, ale, podobnie jak skoki, z biegu na bieg taka sama. Mocne napięcie sprężyn w systemie minimalizuje uderzenia łańcucha i tym samym zmniejsza prawdopodobieństwo, że na wyboistym zjeździe łańcuch spadnie. Być może odrobinę mniej precyzyjnie, ale też zdecydowanie bardziej miękko zmienia się biegi za pomocą manetek Rapidfire. Siły potrzebne do przerzucania na pierwszych biegach są definytywnie mniejsze niż w X.O, ale rosną, im wyżej się wrzuca. Siły i precyzję manetek kciukowych trudno jest porównać z Dual Controlami, bo w nich naciska się górną częścią bądź dolną palców środkowego i wskazującego. Dlatego siły płynące z przodu są zupełnie inne. Opcjonalna manetka pod kciuk do XTR-a, którą zrzucać można w dół, także znajduje się w innym miejscu, niż zazwyczaj. Jeśli posługujemy się nią, ergonomia cierpi odczuwalnie. Bez niej nie da się jednak za pomocą Dual Controli jednocześnie hamować i zmieniać biegi, a przecież w praktyce z taką sytuacją często mamy do czynienia. W końcu dochodzimy do łatwości serwisowania systemów. Tu zdecydowanie przoduje Shimano. Wymiana linek jest prosta, nie wymaga demontażu manetek. Inaczej jest w X.0. Tu zajrzeć trzeba do wnętrza manetki – zdemontować, zdjąć przykrywkę, wprowadzić linkę.
Podsumowanie
SRAM mocno depcze Shimano po piętach, nadaje się do dowolnego zastosowania – XC, FR i dirtu. Shimano XTR wymyślone zostały do cross country, w trudniejszym terenie napotyka się na problemy wynikające z konstrukcji. Rapidfire w obsłudze i precyzji są do X.0 bardzo podobne, ale ustępują im w dziedzinach możliwości ustawień i ergonomii. W kwestii ceny SRAM bije Shimano na głowę, ale w negatywnym sensie. t
Porównanie komponentów
XTR i Triggery – wizualnie i technicznie dwa różne rozwiązania. Proponujemy rzut oka na detale komponentów. Dual Control Dźwignie hamulcowe i manetki w jednym – Shimano problem rozwiązało w sposób mistrzowski. Technicznie i wizualnie Dual Controle to wysmakowany produkt. Test praktyczny udowadnia jednak, że w trakcie jazdy Dual Controle ujawniają kilka słabych stron. Ograniczający zakres zastosowań do niezbyt trudnego terenu. Przerzutka przednia XTR Wizualnie dopasowana do przerzutki tylnej, czysto wykonana i szlachetnie wykończona – na tym przykładzie Shimano pokazuje, co powinno się rozumieć pod pojęciem kompletnej grupy. Wystylizowana aż do ostatniego detalu. Przerzutka tylna X.0 Aluminiowy korpus i tytanowe trzpienie, wózek z karbonu konstrukcji typu sandwich – SRAM w X.0 zastosował najbardziej szlachetne materiały. Przerzutka dostępna jest z 3 długościami wózka, wersja XL ma wózek aluminiowy. Przerzutka tylna XTR Pasująca do Dual Controli przerzutka tylna funkcjonuje z odwrotną sprężyną. Oznacza to, że sprężyna wciąga łańcuch ku większym zębatkom, w drugą stronę zmienia się bieg za pomocą siły rąk. W porównaniu z X.0 napięcie sprężyny jest mniejsze, dzięki czemu łańcuch mocniej uderza w ramę. Trigger X.0 Klejnoty SRAM-a wyznaczają nowe szlaki. Firmie udało się zredukować skoki między przełożeniami przy zachowaniu stałych wartości sił. Także w dziedzinie ergonomii i wszechstronności ustawień X.0 zachwycają. Przerzutka przednia X.0 Największa wada grupy X.0 – SRAM nie ma jeszcze odpowiedniej przerzutki przedniej. Zamiast tego sięgnąć trzeba po X-Gen, model uniwersalny, przewidziany do wszystkich grup SRAM-a, albo po… Shimano. SRAM zapowiada jednak przerzutkę przednią X.0. Oceny Do porównania z nowym X.0 wzięliśmy Dual-Controle Shimano, jak też manetki Rapidfire, w zestawieniu z przerzutką tylną z tradycyjną i odwrotną sprężyną. Tuż obok znajduje się ocena manetek obrotowych SRAM, które nadal znajdują się w sprzedaży. Pod uwagę brane były też oceny uzyskane we wcześniejszych testach. Hamowanie i zmiana biegów: czy możliwe są do wykonania jednocześnie? Jazda na stojąco: czy w trakcie takiej jazdy manetki są osiągalne i da się zmieniać przełożenia? Precyzja zmiany/szybkość: jak szybko i precyzyjnie działa napęd? Jak dokładnie funkcjonuje zmiana w trudnym terenie? Ergonomia: w jakim stonpiu manetki dopasowane są do ludzkiej anatomii? Siły potrzebne do obsługi: jaka jest łatwość działania, istotna szczególnie, gdy ręce są zimne bądź zmęczone. Serwis: czy regulacja jest prosta? Czy łatwa jest wymiana linki? Shimano XTR Dual Control i Triggery X.0 w bezpośrednim porównaniu Trigger wygrywa. Świadczą o tym fakty. Jednoczesna zmiana przełożeń i hamowanie w XTR są możliwe tylko z dodatkową manetką pod kciuk, co jednak pozostaje w niezgodzie z ergonomią. Triggerem podczas hamowania da się sterować precyzyjnie w obu kierunkach. Poza tym w XTR wraz ze zmianą pozycji dźwigni hamulcowych ustawia się też dźwignie manetek. W Triggerach funkcjonuje to oddzielnie. Subiektywne wrażenia? W trudnym terenie z X.0 hamuje się bezpieczniej, ponieważ dźwignie nie poruszają się we wszystkich kierunkach. W Dual Controlach może prowadzić to do omyłkowej zmiany biegów. WAGI I CENY Shimano XTR DUAL CONTROL* 462 g 1244 zł Shimano RAPIDFIRE 286 g 620 zł Shimano XTR PRZERZUTKA TYŁ 205 g 514 zł Shimano XTR PRZERZUTKA PRZÓD 131 g 218 zł Shimano XTR TRYB 246 g 559 zł SRAM XO Trigger 242 g 299 zł SRAM XO PRZERZUTKA TYŁ 194 g 869 zł SRAM X-GEN PRZERZUTKA PRZÓD 190 g 119 zł SRAM XO TRYB 270 g 282 zł