Jedziemy w Podkarpackie
Startujemy w Kielcach, kończymy w Rzeszowie. 174 kilometry po lekko pofałdowanym terenie, ale naprawdę tylko lekko. Najwyższe przewyższenie na trasie: nieco ponad 100 metrów ze 160 na 300 m n.p.m. Tak więc na metę dojechać powinna grupa zasadnicza. Z drugiej strony wczoraj też miała, a na kresce zameldował się Petr Vakoc.
Młody Czech z drużyny Omega Pharma-Quick Step, który interesuje się biznesem, przystąpi do dzisiejszego odcinka w koszulce lidera. Ściganie z kieleckiego Rynku zaczniemy stosunkowo późno, bo dopiero po godz. 14. Jedziemy na południowy-wschód przez Osiek, Tarnowską Wolę, Kolbuszową i Głogów Małopolski, gdzie na 145 km zlokalizowano jedyną premię lotną dnia.
W samym Rzeszowie zaplanowano dwie sześciokilometrowe rundy, na 156 km kolarze będą walczyć o punkty na premii górskiej trzeciej kategorii. Maciej Paterski (CCC Polsat Polkowice) powiedział, że raczej ją sobie odpuści i skoncentruje się na obronie koszulki dopiero w Tatrach.
Faworyci? Yauheni Hutarovich (Ag2r), Tyler Farrar (Garmin-Sharp), Manuele Mori, Sacha Modolo (Lampre-Merida), Nikolas Maes (Omega Pharma-Quick Step), Roman Sinkeldam, Luka Mezgec (Giant-Shimano) czy Ben Swift (Sky) i dobrze radzący sobie do tej pory Kanadyjczyk z Cannondale Guillaume Boivin.
Z pewnością zrewanżować za Warszawę będzie się chciał Michael Matthews (Orica-GreenEdge), który był przekonany, że wygrał w stolicy. Przed nim znajdował się jednak jeszcze Vakoc…