Kraksa! I co dalej?

Codziennie na polskich drogach ginie dwoje rowerzystów. Z analizy statystyk wypadków drogowych, zbieranych w ramach SEWiK (Systemu Ewidencjonowania Wypadków i Kolizji), wynika, że rowerzyści stanowią ok. 10% ofiar wypadków drogowych. Rocznie w Polsce ginie przeciętnie 700 rowerzystów i motorowerzystów w 8 000 wypadków z ich udziałem. Rannych zostaje 7 000. W połowie z nich wina jest po stronie rowerzysty. Policja nie prowadzi dokładnego rejestru przyczyn zdarzeń z udziałem kierujących jednośladami, ale z rozmowy z Naczelnikiem Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, podinspektorem Mariuszem Mikłosem, powoli wyłonił się niewesoły obraz rzeczywistości. Najczęstszymi przyczynami wypadków z winy rowerzysty są:

  • nieprawidłowe skręcanie (brak sygnalizowania zamiaru skrętu),
  • nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu,
  • jazda rowerem pod wpływem alkoholu,
  • jazda nieoświetlonym rowerem.

Jak można się spodziewać, dominują zderzenia boczne. Najechanie na rowerzystę z tyłu lub z przodu zdarza się rzadziej. Jadąc po południu i wieczorem (zwłaszcza w porze jesiennej) przez wioski, szczególnie te, w których znajdują się duże zakłady przemysłowe, trudno nie zauważyć rowerzystów jadących zygzakiem na starych „Ukrainach”. Znając te realia, aż trudno uwierzyć, że jedynie ok. 15-20% wypadków z udziałem rowerzystów jest powodowanych przez nietrzeźwych. Przykładowo w województwie dolnośląskim w 2004 roku zatrzymano 536 osób po użyciu alkoholu i aż 8 483 nietrzeźwych rowerzystów. Jak mówi podinspektor Mikłos – pijaństwo kierujących rowerami to domena małych miasteczek i wiosek, gdzie rower jest traktowany jako środek transportu do pracy, na działkę, czy też do znajomych, a nie do jazdy rekreacyjnej. Można się tylko domyślać, że jeśli w samym tylko województwie dolnośląskim zatrzymano 9 000 pijanych rowerzystów, to ile setek ich codziennie jeździ po polskich drogach. Aby uzmysłowić, na co się narażamy w przypadku prowadzenia po wypiciu jednego czy dwóch piw, podajemy kary i środki karne, które zostaną w takim wypadku zastosowane. Policja realizuje program „Ochrony niechronionych uczestników ruchu drogowego”, który obejmuje pieszych, rowerzystów i motorowerzystów. Zgodnie z wymogami Unii Europejskiej do 2010 roku liczba wypadków drogowych w Polsce musi się zmniejszyć o połowę. Fatalny wskaźnik liczby zabitych do liczby wypadków, który obecnie wynosi 8/100, musimy zmniejszyć do średniej UE, która wynosi 2/100.

Poszkodowany

Rowerzysta (obok pieszego) jest najbardziej zagrożonym uczestnikiem ruchu drogowego. Kierowcy samochodów i innych pojazdów dwuśladowych są zamknięci w metalowej puszce z wieloma dodatkowymi zabezpieczeniami, aktywnymi i pasywnymi, takimi jak pasy bezpieczeństwa, ABS, poduszki powietrzne oraz wzmocnione drzwi. Kierowcy motorów są ubrani w masywne kaski, skórzane ubiory, rękawice oraz buty. Natomiast rowerzyści poruszający się o wiele szybciej niż piesi (od 10 do 30 km/h), są w takim samym stopniu jak i oni pozbawieni ochrony mechanicznej. Mogłoby się wydawać, że do szpitala trafiają przede wszystkim rowerzyści (uczestnicy wypadków komunikacyjnych), szczególnie potrąceni przez samochody. Doktor Piotr Koprowski z oddziału ortopedii szpitala im. Babińskiego we Wrocławiu wyprowadza nas jednak z błędu. Najwięcej urazów powstaje podczas zwykłych przejażdżek rowerowych, spacerów i wypadów za miasto. Mechanizm jest prosty – chwila nieuwagi, niedokręcona kierownica, pedał czy siodełko powodują utratę równowagi. Instynktownie ratujemy się wyciągając rękę lub ręce w kierunku upadku. To odruchowe działanie ma na celu zamortyzowanie upadku i chronienie najważniejszej części naszego ciała – czyli głowy. Zazwyczaj cel zostaje osiągnięty, ale często kosztem urazów. Właśnie złamania obojczyka, wciśnięcie stawu barkowego oraz wszelkiego rodzaju złamania okolicy nadgarstka oraz kości przedramienia są najczęstszymi urazami rowerzystów. Duża ich część, jak podkreśla doktor Koprowski, powstaje po spożyciu alkoholu. Łatwo to sobie wyobrazić. Wybieramy się na przejażdżkę, w trakcie pijemy 1-2 piwa… Zmęczenie, ciepły dzień dodatkowo wzmagają działanie alkoholu na nasz organizm. Przecież nie jesteśmy pijani – wmawiamy sobie… Fakty są inne – mamy opóźnioną reakcję. Czasami decydujące są zaś właśnie sekundy – skręcamy, nie zdążymy skontrować kierownicą, przechylamy się, wyciągamy rękę, upadamy, słychać trzask pękającej kości. Urazy powstałe podczas jazdy rekreacyjnej po ścieżkach rowerowych oraz drogach bez ruchu samochodowego nie są zazwyczaj groźne dla życia. Co innego może nas spotkać podczas jazdy w ruchu miejskim i na szosach poza miastami. W kolizji z samochodem czy jeszcze gorzej – ciężarówką, rowerzysta jest często na straconej pozycji. Z punktu widzenia lekarza-ortopedy rowerzysta niewiele różni się od pieszego. Jedynie urazy są silniejsze (to za sprawą wyższego położenia rowerzysty). Mówiąc prościej, spadamy z większej wysokości w czasie kolizji niż piesi. Dominują więc urazy głowy, nóg i bioder. Doktor Koprowski, udzielając wywiadu, kilkakrotnie podkreślił, że wiele osób nie docenia skutków urazów powstałych podczas jazdy na rowerze. Częstokroć do szpitala zgłaszają się dopiero na drugi dzień, kiedy dolegliwości zaczynają być nieznośne. Jest to w wielu przypadkach groźne – szczególnie przy urazach kręgosłupa. Podobne doświadczenia mają GOPR-owcy. Jak mówi naczelnik Grupy Karkonoskiej GOPR, Maciej Abramowicz, najczęstsze urazy górskich rowerzystów to złamania i pęknięcia górnych partii ciała – barku, obojczyka i rąk. Do tego dochodzą wszelkiego rodzaju otarcia powierzchniowe, w szczególności łokci i kolan. Pocieszające jest, że ok. 80-90% rowerzystów (przynajmniej w Karkonoszach) jeździ w kasku. Naczelnik nie ma wątpliwości, sam wielokrotnie brał udział w akcjach ratujących poszkodowanych, którzy przeżyli dzięki posiadaniu kasku na głowie. Większość z nich, żeby nie powiedzieć wszyscy, nie bierze w ogóle pod uwagę, że w górach może dojść do nieszczęścia. Pan Abramowicz nie przypomina sobie, aby rowerzyści dysponowali apteczką. A przecież tak niewiele trzeba – kilka plastrów, woda utleniona, chusta powinny znaleźć się obok zapasowej dętki, pompki oraz kluczy rowerowych. Na pytanie o zabawne lub dziwne zdarzenie Naczelnik opowiada o grupie rowerzystów zjeżdżających kamienistym, brukowanym szlakiem. Wjechali za szybko w zakręt i na lekko posypanym piaskiem bruku poprzewracali się. Na przybyłych na pomoc GOPR-owców posypały się… może nie razy, lecz pretensje, że szlak źle przygotowany i oznakowany, a droga posypana piaskiem. Nie wszyscy widzą różnicę między służbami ratunkowymi a porządkowymi… Najwięcej zdarzeń przypada oczywiście na sezon letni – od maja do września. Co ciekawe, ze statystyk Oddziału Ortopedii Wojewódzkiego Szpitala im. Babińskiego we Wrocławiu wynika, iż najwięcej poszkodowanych rowerzystów zgłasza się w poniedziałki i wtorki, a najmniej w soboty i w niedziele, kiedy to najwięcej osób wybiera się na przejażdżki. Statystyki potwierdzają opinię doktora Koprowskiego o niedocenianiu skutków urazów, które dopiero na drugi, trzeci dzień stają się mocno dokuczliwe.

Kask i statystyki

Czasami można spotkać się z opinią, iż jazda w kasku wcale nie jest bezpieczniejsza niż bez niego. Rzekomo rowerzysta w kasku ma złudne poczucie większego bezpieczeństwa i pozwala sobie na więcej – szybszą jazdę, bardziej ryzykowną, co oczywiście doprowadza do zwiększonej liczby wypadków. Lekarze jednak są zgodni – kask zwiększa nasze szanse podczas upadku na wyjście z niego bez wstrząsu mózgu. Ponieważ w Polsce praktycznie nie przeprowadza się takich badań, przyjrzyjmy się amerykańskim, zebranym przez Bicycle Helmet Safety Institute oraz Insurance Institute for Highway Safety. W Stanach Zjednoczonych liczbę rowerzystów szacuje się na 85 milionów. Każdego roku ginie ok. 800 z nich. 540 tysięcy ulega obrażeniom, z tego 67 tysięcy przypada na urazy głowy. Dwie trzecie zgonów jest spowodowane urazami głowy. W 2002 roku w Stanach Zjednoczonych zginęło 660 rowerzystów w wypadkach z udziałem pojazdów zmechanizowanych, 85% z nich nie miało kasku… Co ciekawe, na podstawie statystyk z ostatnich 30 lat można zauważyć, że coraz bardziej zagrożeni śmiercią są rowerzyści w miastach niż poza nimi. W 1975 roku stosunek ten wynosił 50/50%. W 2003 roku 68% zgonów przypadało na miasto, a 31% na tereny pozamiejskie. 30 lat temu 67% zgonów przypadało na dzieci poniżej 16. roku życia. Obecnie proporcje się całkowicie odwróciły. W 2003 roku 23% śmiertelnych wypadków przypadało na osoby poniżej 16 lat, a 76% powyżej tego wieku. Statystyki to oczywiście nie wszystko. Aby uzmysłowić sobie zagrożenie, wystarczy pomyśleć, co się dzieje z naszą głową, gdy upadamy z wysokości siodełka rowerowego na asfalt lub beton, nie mając szans podeprzeć się rękoma.

Wypadek i co dalej?

Pisk hamulców, głuche uderzenie, cisza… Tak zazwyczaj wygląda to na drodze. I co dalej? Większość z nas uczestniczyło kiedyś w kursach pierwszej pomocy (choćby na lekcjach przysposobienia obronnego, obozach, rajdach). Wszystkie te kursy miały jedną podstawową wadę – uczyły wielu skomplikowanych czynności, w dodatku w co najmniej dwóch wariantach (udzielanie pomocy przez jednego lub dwóch ratowników), co skutecznie utrudniało zapamiętanie, a co najważniejsze powtórzenie działań w warunkach olbrzymiego stresu. Gdy będą się liczyły sekundy, kto przypomni sobie stosunek liczby wdechów do uciśnięć na mostek? Obecnie szkolenia z pierwszej pomocy odbywają się według zaleceń Europejskiej Rady Resuscytacji, która w 2000 roku ogłosiła nowe wytyczne upraszczające czynności, które powinniśmy wykonać podczas udzielania pierwszej pomocy. Najważniejsze zmiany to:

  • rezygnacja ze sprawdzania tętna u poszkodowanego (okazało się, że większość przypadkowych ratowników wykonuje tę czynność źle, tracąc cenne sekundy),
  • stosunek liczby uciśnięć do wdechów powinien wynosić zawsze 15:2, niezależnie od liczby ratowników.

Zanim zapoznacie się z bardzo uproszczonym schematem postępowania tuż po wypadku (patrz: sąsiednia strona), wyjaśnijmy dwa pojęcia. Reanimacja: czynności ratownicze przywracające krążenie, oddychanie i czynności układu nerwowego, po których choremu wraca świadomość. Resuscytacja: czynności ratownicze przywracające krążenie, oddychanie i czynności układu nerwowego, po których choremu nie wraca świadomość. Podczas udzielania pierwszej pomocy musimy wykonać sekwencję podstawowych czynności podtrzymujących życie – BLS (Basic Life Support) obejmujących: A – udrożnienie dróg oddechowych (ang. Airway), B – sztuczną wentylację (ang. Breathing), C – masaż pośredni serca (ang. Circulation).

Apteczka

Wyjeżdżając nawet na jednodniową wycieczkę, zabieramy podstawowy zestaw narzędziowy do naprawy naszego roweru. Zadziwiające, jak niewielu rowerzystów zabiera taki sam podstawowy zestaw do ratowania życia… Czy dla większości z nich rower jest ważniejszy od człowieka? Nie chodzi tu wcale o zabieranie całej aparatury do podtrzymywania życia z defibrylatorem na czele. Wystarczy minimalna wiedza na temat udzielania pierwszej pomocy, a w plecaku:

  • rękawiczki lateksowe (chronią przed zakażeniem i ułatwiają pokonanie bariery psychologicznej przed kontaktem z raną czy wręcz z poszkodowanym),
  • jednorazowa folia NRC,
  • bandaż gazowy oraz elastyczny,
  • kilka plastrów,
  • chusta trójkątna,
  • chusteczki nasączone alkoholem (do odkażania okolic ran) lub/i mała buteleczka wody utlenionej.

Ideałem będzie posiadanie maseczki do sztucznego oddychania z zaworem jednokierunkowym, która chroni ratownika przed bezpośrednim kontaktem z ustami poszkodowanego. Niestety, jest ona trudno dostępna.

Statystyki – przestępstwa – kary

Wypadki drogowe (i ich skutki) spowodowane przez rowerzystów (Polska). ROK / WYPADKI / ZABICI / RANNI 2003 / 3992 / 364 / 3785 2004 / 3650 / 366 / 3430 Ofiary wypadków drogowych. Rowerzyści i motorowerzyści (Polska). ROK / OFIARY / ZABICI / RANNI 2003 / 8199 / 701 / 7498 2004 / 7807 / 741 / 7066 Wypadki drogowe (i ich skutki) spowodowane przez nietrzeźwych rowerzystów i motorowerzystów (Polska). ROK / WYPADKI / ZABICI / RANNI 2003 / 695 / 42 / 657 2004 / 592 / 44 / 587 Liczba ujawnionych rowerzystów i motorowerzystów na terenie województwa dolnośląskiego, będących w stanie nietrzeźwości oraz w stanie po użyciu alkoholu. ART. 87 ¤ 2 KW* (wykroczenie) ART. 178 a ¤ 2 KK** (przestępstwo) 2003 493 8 346 2004 536 8 483 *Wykroczenie – art. 87 ¤ 1 i 2 kw ¤ 1 Kto, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym, powietrznym, podlega karze aresztu albo grzywny nie niższej niż 50 złotych. ¤ 2 Kto, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka, prowadzi na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania inny pojazd niż określony w ¤ 1, podlega karze aresztu do 14 dni albo grzywny. **Przestępstwo – art. 178 a ¤ 1 i 2 kk (Prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości zostało skodyfikowane w polskim prawie karnym jako przestępstwo w roku 2000, art. 178, a wprowadziła je Ustawa z dnia 14 kwietnia 2000 r. o zmianie ustawy – kodeks karny. Przepisy weszły w życie z dniem 15 grudnia 2000 r.). ¤ 1 Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. ¤ 2 Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania inny pojazd niż określony w ¤ 1, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. STAN PO UŻYCIU ALKOHOLU wykroczenie Stan po użyciu alkoholu zachodzi, gdy zawartość alkoholu w organizmie wynosi lub prowadzi do – od 0,1 do 0,25 mg/dm3 STAN NIETRZEŹWOŚCI przestępstwo Stan nietrzeźwości zachodzi, gdy zawartość alkoholu w organizmie wynosi lub prowadzi do – powyżej 0,25 mg/dm3


Kary i środki karne

WYKROCZENIE 1. Grzywna – wymierza się ją w wysokości od 20 do 5000 złotych, chyba że ustawa stanowi inaczej. ¤1 – nie niższa niż 50 złotych. 2. Kara aresztu – trwa najkrócej 5, najdłużej 30 dni; wymierza się ją w dniach. ¤ 2 areszt do 14 dni. 1. Zakaz prowadzenia pojazdów – wymierza się w miesiącach lub latach, na okres od 6 miesięcy do 3 lat. PRZESTĘPSTWO 1. Grzywna – wymierza się ją w stawkach dziennych, określając liczbę stawek dziennych oraz wysokość jednej stawki; jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, najniższa liczba stawek wynosi 10, zaś najwyższa 360. Ustalając stawkę dzienną, sąd bierze pod uwagę dochody sprawcy, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe; stawka dzienna nie może być niższa od 10 złotych ani też przekraczać 2000 złotych. 2. Ograniczenie wolności – jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, kara ograniczenia wolności trwa najkrócej miesiąc, najdłużej 12 miesięcy; wymierza się ją w miesiącach. Pozbawienie wolności: ¤ 1 – do lat 2, ¤ 2 – do 1 roku. 1. Zakaz prowadzenia pojazdów. 2. Świadczenie pieniężne. 3. Podanie wyroku do publicznej wiadomości. ABC pierwszej pomocy w nagłych przypadkach 1. Zabezpiecz miejsce wypadku, tak, aby nie doszło do kolejnego nieszczęścia. 2. Oceń poszkodowanego – zapytaj, jak się czuje, jeśli nie reaguje, delikatnie potrząśnij za ramiona. 3. a. Jeśli reaguje, wezwij pomoc, regularnie ponawiając ocenę stanu poszkodowanego. b. Jeśli nie reaguje, wezwij głośno pomoc (lub przez telefon komórkowy) i udrożnij drogi oddechowe. 4. Utrzymując drożność dróg oddechowych, wzrokiem, słuchem i dotykiem sprawdź, czy występują oddechy (ta czynność nie może trwać dłużej niż 10 s). 5. a. Jeśli poszkodowany oddycha, obróć go do pozycji bezpiecznej i czekaj na pomoc, stale sprawdzając stan poszkodowanego. b. Jeśli poszkodowany nie oddycha, rozpocznij sztuczną wentylację – dwa powolne i skuteczne wdechy. 6. Sprawdź, czy występują objawy zachowania krążenia. 7. a. Jeśli krążenie jest zachowane, kontynuuj sztuczne oddychanie, aż do momentu, gdy poszkodowany zacznie sam oddychać, następnie ułóż go w pozycji bezpiecznej. b. Jeśli nie stwierdzasz objawów zachowania krążenia, podejmij akcję zewnętrznego masażu serca. Na każde dwa wdechy przypada 15 uciśnięć mostka. Kontrolujemy oddech i tętno po każdych 4 cyklach. 8. Kontynuuj reanimację aż do przybycia wykwalifikowanej pomocy i przejęcia prowadzenia reanimacji, poprawy stanu poszkodowanego lub też wyczerpania ratownika. Uwaga! To zaledwie ogólny schemat postępowania. Skorzystaj z fachowych medycznych źródeł (patrz: adresy stron internetowych), by poznać szczegóły. Źródła: – dane statystyczne zebrane i opracowane przez doktora Patryka Romaszkiewicza oraz Marka Stępniewskiego z Oddziału Ortopedii Wojewódzkiego Szpitala im. Babińskiego we Wrocławiu, – dane statystyczne zebrane i opracowane przez podkomisarza Leszka Konefała z WRD KWP Wrocław, – Materiały z XI zimowej szkoły medycyny ratunkowej „Postępy Medycyny Ratunkowej” wydane przez Akademię Medyczną we Wrocławiu.

top 3

Czytaj więcej

Jeździj jak zawodowcy i zabezpiecz swój telefon na rowerze – uchwyt do telefonu na rower marki RokForm

Czytaj więcej

Filmy

Wybór redakcji

Czytaj więcej

Jeździj jak zawodowcy i zabezpiecz swój telefon na rowerze – uchwyt do telefonu na rower marki RokForm

Czytaj więcej
comments powered by Disqus

Informuj mnie o nowych artykułach