Bagażowy, proszę!
W przypadku wielodniowych podróży jedynym rozsądnym miejscem trzymania niezbędnych rzeczy są sakwy zawieszone na bagażniku. Ten element roweru, dźwigający wszystkie nasze rzeczy, może zadecydować o powodzeniu lub niepowodzeniu całego wakacyjnego przedsięwzięcia. Dlatego jego wybór nie jest taką prostą sprawą, jak by się niektórym wydawało… Niestety, w Polsce bardzo trudno kupić dobre modele bagażników, które są standardowym wyposażeniem turystów z Niemiec, Anglii czy USA. Tylko co bardziej zawzięci rowerzyści, i co tu dużo ukrywać, z zasobniejszym portfelem, sprowadzają z zagranicy modele Tubusa czy Bruce’a Gordona. Ale nie ma się co załamywać, postaramy się wam pomóc w wyborze i ewentualnych przeróbkach bagażników, tak, aby wytrzymały trudy najcięższych wypraw.
Zanim przystąpimy do kupowania bagażnika, musimy się zdecydować na materiał, z którego będzie wykonany. Do dyspozycji mamy aluminium i stal. Aluminium – rurki lub pręty ze stopów aluminiowych. Ich zaletą jest niska waga, wadą duży kłopot w przypadku pęknięcia (ciężko znaleźć spawacza aluminium w Polsce, nie mówiąc już o krajach egzotycznych). Średnice aluminiowych rurek są większe niż stalowych, podobnie zresztą jak to jest w przypadku ram rowerowych. Zazwyczaj są tu stosowane przekroje: 3/8”, 5/16”, czyli odpowiednio: 9,5 i 7,9 mm Stal – rurki są cięższe od aluminiowych, ale praktycznie w każdym miejscu na świecie będzie możliwe zespawanie ich w razie pęknięcia. Lepsze modele są robione ze stopu (używanego również do produkcji ram rowerowych) Cr-Mo (chromowo-molibdenowego).Bagażniki
Tylny Mocowanie – bagażnik jest przymocowywany do ramy dzięki „oczkom” – specjalnym otworom znajdującym się pod siodełkiem oraz w okolicach tylnej piasty. Właśnie dlatego już przy zakupie roweru powinniśmy zwrócić na nie uwagę. Modele rowerów górskich z wyższych półek bardzo często ich nie mają. Jeżeli nie znajdziemy otworów pod siodełkiem albo mamy rower z tylnym kołem amortyzowanym, jedynym wyjściem jest zakup bagażnika mocowanego do otworów (piwoty), do których są mocowane hamulce cantilever lub V-brake. W takich konstrukcjach, również w połączeniu z hamulcami tarczowymi, specjalizuje się firma Old Man Mountain lub Blackburn. W ostateczności możemy się ratować montażem obejmy pełniącej rolę adaptera, między rurą podsiodłową a bagażnikiem. Konstrukcja – unikajmy bagażników, które oparte są tylko na dwóch podpórkach (lewej i prawej). Minimum zapewniające stabilność to cztery (po dwie z każdej strony). Jeszcze lepsze konstrukcje mają ich trzy. W niektórych bagażnikach podpórki zbiegają się w jednym miejscu, ale są zespawane powyżej mocowania, tak, że naprawdę cały ciężar bagażnika trzyma się na jednym pręcie, nie jest to (jak się łatwo domyśleć) dobre rozwiązanie. Od tej zasady jest wyjątek – możemy zaufać konstrukcjom dobrych firm, np. Tubus czy Blackburn. Jeżeli taka sytuacja ma miejsce w przypadku bagażnika niefirmowego, możemy konstrukcję łatwo wzmocnić przez przyspawanie kawałka blaszki łączącej punkt mocowania z punktem zbiegania się prętów. Typowe bagażniki przeznaczone do sakw mają dodatkową ramkę w tylnej części, zapobiegającą odginaniu się sakw w kierunku koła (szczególnie tych bez dobrego usztywnienia). Przed zakupem bagażnika warto sprawdzić, czy sakwa będzie do niego pasowała. Chodzi tu zarówno o grubość prętów (czy można bez problemu założyć hak sakwy), jak i rozstaw podpórek (oczywiście jeśli jest ich więcej niż po jednej z każdej strony). W niektórych przypadkach, gdy sakwy nie mają regulacji haków lub są one niewystarczające, może się okazać, że nie założymy sakwy na bagażnik! W przypadku rowerów górskich może się pojawić kolejny problem. Niektóre mają geometrię ramy tak skonstruowaną, że po założeniu sakw na bagażnik pięty rowerzysty będą o nie uderzały, a nie będzie możliwości wyregulowania tego. Kupując więc bagażnik, zwróćmy od razu uwagę na istotne szczegóły, przymierzając dowolne sakwy. Jeśli problem wystąpi, musimy szukać bagażnika położonego w odpowiedniej odległości od rury podsiodłowej. W ostateczności możemy dospawać z tyłu dodatkową ramkę z podpórkami. Przedni Stosowanie bagażnika przedniego w połączeniu z tylnym, i co za tym idzie równomierne rozłożenie ciężaru na oba koła, poprawia znacznie sterowność i stabilność roweru. Różnice zauważymy szczególnie podczas podjazdu – na rowerze z tylnym bagażnikiem przednie koło „ucieka” podczas deptania w pedały. Dzięki odciążeniu tylnego koła przedłuży się także żywotność szprych (dzięki mniejszemu obciążeniu nie będą tak często pękać). Podczas pierwszej jazdy z bagażnikiem przednim i z pełnymi sakwami wydaje się, że rower ma gorszą sterowność. Nic dziwnego, obciążone przednie koło, kierownica ma więc teraz większą bezwładność. Wbrew pozorom po kilkudziesięciu minutach przyzwyczaimy się do nowej sytuacji i nie będziemy czuli żadnego dyskomfortu. Bagażniki przednie występują w dwóch odmianach, tzw. low-rider oraz robiony na wzór tylnego. Dla potrzeb wielodniowych wypraw zdecydowanie lepszy jest pierwszy typ. Mocowanie – Low-rider – jest mocowany na przednim widelcu, blisko osi przedniego koła. Dzięki niskiemu położeniu bagażnika, a co za tym idzie bagażu, środek ciężkości jest również nisko położony, co skutkuje mniejszą bezwładnością koła i całego układu kierowniczego. Klasyczny bagażnik low-rider ma obejmę – wygięty o 180° pręt idący nad kołem i łączący obie „ramki” bagażnika – poprawiającą zdecydowanie sztywność konstrukcji. Są jednak modele pozbawione tego elementu konstrukcyjnego. Bagażnik typu low-rider, w zależności od konstrukcji, może wymagać otworów do mocowania w widełkach, mniej więcej w środku ich długości (wiele rowerów trekkingowych ma takie otwory). Jeśli rower nie ma otworów, możemy zrobić obejmy, które je zastąpią. Uwaga, nie wolno wiercić samemu dziur w widełkach! Spowoduje to znaczne obniżenie ich wytrzymałości (o skutkach złamania się tej części roweru w czasie zjazdu obciążonym rowerem z prędkością 50-60 km/h nie trzeba chyba mówić…). Obejmy można również kupić. Produkuje je (w dwóch wymiarach) firma Tubus. Obejma LM-1 dla widełek o średnicy do 32 mm i LM-BF dla widełek o średnicy do 40 mm. Amortyzator przedni a bagażnik – coraz częściej na wyprawy turyści zabierają rowery z amortyzowanym widelcem przednim. Komplikuje to sprawę mocowania bagażnika, ale nie uniemożliwia operacji. Niestety, producenci amortyzatorów nie robią w widelcach otworów (jak to jest w praktyce w przypadku sztywnych widelców). Bagażnik zaś musi być przymocowany albo do górnej części amortyzowanej widelca (korona amortyzatora), albo na dole, do części nieamortyzowanej (golenie). Firma Tubus jest producentem wzorcowego bagażnika pierwszego typu (model Swing). Jego największą zaletą jest sam fakt amortyzowania – sakwy zamocowane na nim również będą amortyzowane, wadą, również największą, bardzo wysoki punkt ciężkości. Jeśli chcemy mieć bagażnik typu low-rider, oczywiście musimy szukać drugiego rozwiązania. Tutaj do dyspozycji mamy kilka modeli różnych producentów. Między innymi dostępny w sklepie Cyklotur www.cyklotur.com.pl model SL-744 firmy SL COMPONENTS za 100 zł. Aluminiowy bagażnik mocowany jest na wyglądające solidnie obejmy do goleni amortyzatora oraz piwotów hamulca. Co ciekawe, ma on… nóżkę poprawiającą stabilność zaparkowanego roweru. Podobnie jak poprzednio, w przypadku bagażnika tylnego sprawdźmy też przed zakupem, czy nasze sakwy i bagażnik będą pasowały do siebie. Wytrzymałość – standardowe tylne bagażniki przeznaczone są do przewożenia bagaży o wadze 15-18 kg. W wielu wypadkach to wystarczy. Jeśli jednak jedziemy na wielodniową wyprawę z namiotem i jedzeniem, potrzebujemy mocniejszego modelu. Ciężar bagażu na taki wyjazd waha się w granicach 25-35 kg, osiągając ekstremalne wartości 50 kg. Najlepsze modele (np. Cargo firmy Tubus) mają nośność 40 kg. To jeden z rekordów… (okupiony słoną ceną 100 $). Pamiętajmy, że najważniejsza jest wytrzymałość dynamiczna, a nie statyczna. Jeśli bagażnik ma wytrzymać ciężar 30 kg, oznacza to wytrzymałość dynamiczną, czyli w czasie jazdy. Przykładowo, gdy podczas jazdy z prędkością 40 km/h wpadniemy w niedużą dziurę w asfalcie, siły działające na bagażnik będą wielokrotnie wyższe niż cały ciężar bagażu! Dlatego na bagażniku mającym udźwig (dynamiczny) 15 kg bez problemu może usiąść dorosła osoba (ale tylko usiąść). Przed wyjazdem na większą wyprawę przetestujmy bagażnik. Możemy w tym celu użyć sakw z włożonymi kanistrami wody lub worków z piaskiem. Tak obciążonym rowerem spróbujmy pojeździć jakiś czas po bezdrożach (nie po asfalcie). Przedni bagażnik powinien wytrzymać ciężar ok. 15 kg.
Śruby
W czasie jazdy (szczególnie na długich trasach) śruby lubią się luzować. Aby temu zapobiec, używajmy podkładek sprężynujących. W czasie wyprawy co parę dni sprawdzajmy, czy mimo wszystko się nie poluzowały.
Dopasowanie
Bagażniki produkowane są w rozmiarach do rowerów o kołach 24, 26 i 28”. Jak już wcześniej wspomnieliśmy, bagażnik przed zakupem warto przymierzyć… Obecnie producenci rowerów stosują tak dziwne geometrie ram, że często może być problem z dopasowaniem.
Producenci
Modele bagażników, które możemy kupić w Polsce, są zazwyczaj krajowej produkcji lub firmowane przez producentów rowerów (np. Trekk, Giant czy Gary Fischer). Są jednak firmy, które specjalizują się w produkcji tego typu sprzętu:
- Tubus www.tubus.net – chyba najbardziej renomowana, firma z 17-letnim stażem. Bagażniki bardzo wytrzymałe (do 40 kg), tylko ze stali Cr-Mo.
- Bruce Gordon www.bgcycles.com – bardzo solidne modele wykonane ze stali Cr-Mo. Mercedesy wśród tego typu osprzętu. Ceny również podobne: od 120 do 150 $.
- Old Man Mountain www.oldmanmountain.com – jeśli masz amortyzator tylny lub hamulce tarczowe, powinieneś zwrócić uwagę na tę firmę.
- Blackburn www.blackburndesign.com
- Jandd www.jandd.com
- Delta www.deltacycle.com
- Topeak www.topeak.com
Wartymi polecenia są też firmy: Trekk, Giant, Gary Fisher, Rac Pac, Author, TranzX. Można tylko mieć nadzieję, że teraz, kiedy jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, bez problemów będziemy mogli korzystać z zagranicznych sklepów internetowych i bez dodatkowych opłat (cła) sprowadzać dowolne modele bagażników. Dość wspomnieć tu o znakomitym niemieckim sklepie: Globetrotter www.globetrotter.de, w którym możemy kupić sporą część omówionych w artykule modeli.