Plecaki, sakwy, przyczepki i inne
Zanim ruszymy na kilku- lub wielodniową wycieczkę rowerową, musimy sobie postawić pytanie, gdzie będziemy trzymać nasze bagaże. Odpowiedź jest wbrew pozorom prosta i zależy tylko od ilości rzeczy, które zamierzamy ze sobą zabrać. Do dzieła!
Plecak
Plecak nadaje się tylko na jedno-, ewentualnie dwudniowe wypady. Sprawdza się najlepiej na parogodzinnej przejażdżce, kiedy musimy mieć przy sobie kurtkę przeciwdeszczową, kanapki, baton czekoladowy, zapasowe klucze, aparat fotograficzny itp. Jego waga nie powinna przekraczać paru kilogramów (1-5 kg). Jazda na rowerze z ok. 20-kilogramowym plecakiem zawierającym namiot, śpiwór, ubranie i cały sprzęt to istna katorga. W rowerze z sakwami środek ciężkości jest położony w okolicy osi koła i dzięki temu nasz pojazd staje się stabilny. Gdy rowerzysta ma na sobie plecak, leży on ekstremalnie wysoko. Najwygodniejszy plecak to taki, który przylega ściśle do pleców, zazwyczaj 10 – 30-litrowy, z pasem biodrowym i barkowym. Mamy do dyspozycji całą gamę modeli. Dziś praktycznie każdy producent oferuje plecaki specjalnie dla rowerzystów – z miejscem na kask i tzw. camelbackiem (specjalny worek na napój, połączony z ustnikiem pozwalającym pić bez odrywania rąk od kierownicy).
Sakwy
Na wycieczki wielodniowe jedynie słusznym wyborem są sakwy lub przyczepki rowerowe. Pozwalają one wygodnie rozmieścić bagaż, staje się on łatwo dostępny. Pełny komplet sakw składa się z dwóch bocznych sakw tylnych, dwóch bocznych sakw przednich, sakwy na bagażnik, sakwy na kierownicę i ewentualnie torby-trójkąta na ramę.
Materiał
Najlepszym materiałem na sakwy jest cordura i codura (trochę słabsza od cordury) lub tkanina powlekana (PCV). Wszelkiego rodzaju cienkie ortaliony przemokną po parunastu minutach. Zwróćmy uwagę na szwy, powinny być podklejone (podobnie jak w namiotach). Kolor możemy dobrać indywidualnie, ale najlepszy będzie neutralny; np. szary, raczej jasny niż ciemny. Czarny jest wygodny (nie widać zabrudzeń), ale w gorący dzień sakwy szybko będą się nagrzewać. Dobrym pomysłem, bardzo podnoszącym nasze bezpieczeństwo w czasie jazdy po zmroku, będą naszywane na sakwy taśmy odblaskowe – z boku i z tyłu.
Zamknięcie
Zapięcia powinny być na zatrzaski lub na paski. Zamki błyskawiczne w ciężkich warunkach zawodzą. Najlepsze rozwiązanie to ściągany komin (podobny jak w plecakach) na sznurek plus dodatkowo klapa na paski, zatrzaski lub rzepy. Całkowitą wodoszczelność zapewni system rolowania stosowany między innymi przez Ortlieba i Crosso.
Mocowanie
Haki mocujące do bagażnika powinny być z metalu lub bardzo wytrzymałego plastiku. Po założeniu na bagażnik musimy je kontrować. To bardzo ważne, inaczej sakwy mogą spaść z bagażnika podczas wywrotki lub na nierówności. Rozwiązanie polegające na zastosowaniu zaczepionego na gumie haka dociskającego sakwę w dół do bagażnika nie jest najlepsze. Dobre firmy stosują całe systemy mocowania (np. Ortlieb, Cumulus). Pozwalają one na wszechstronną regulację położenia haków i elementów dociskających dolną część sakwy. To ważne, ponieważ praktycznie każdy bagażnik jest inny i tylko taka możliwość regulacji zapewni prawidłowe dopasowanie sakw.
Konstrukcja
Lepiej kupić na tylny bagażnik dwie boczne sakwy i worek na górę, niż cały jednoczęściowy komplet. Łatwiej się je pakuje, zakłada i ściąga. Zazwyczaj w kompletach zamykanych zamkiem błyskawicznym bardzo ciężko dostać się do bocznych sakw, jeśli są one mocno wypakowane. Kupując tylne sakwy, wypełnijmy je choćby gazetami, załóżmy na bagażnik (to ważne!), wsiądźmy na siodełko i spróbujmy pedałować (możemy do tyłu, w miejscu). W ten sposób sprawdzimy, czy pięty nie będą ocierać o sakwy, co się często zdarza w rowerach typowo górskich. Usztywnienie sakwy powinno być wykonane z plastiku (w tańszych wersjach jest to tektura, która po paru deszczach rozmięka).
Wodoszczelność
Niektórzy za najważniejszą cechę sakw uważają ich wodoszczelność i dlatego uznają Ortlieby za najlepsze na świecie. Nie jest to do końca prawda. Takie sakwy mają też wadę. Jest nią… wodoszczelność. W praktyce często się bowiem zdarza, że trzeba się pakować lub coś wyjąć z sakwy w czasie deszczu. Wtedy wpada do niej mniejsza lub większa ilość wody, która oczywiście już się nie wydostanie. Każdy kij ma dwa końce. Lepszym rozwiązaniem – i przede wszystkim tańszym – może być stosowanie worków foliowych. Rzeczy sortujemy według przeznaczenia (np. skarpety, podkoszulki, „ciepłe rzeczy”) i każdy rodzaj pakujemy do jednego woreczka. Dodatkowo sakwę wykładamy dużym workiem (doskonale nadają się do tego mocne worki na śmieci 40-60 l). W ten sposób mamy gwarancję, że zawsze jakiś komplet będzie suchy, nawet kiedy zapomnimy zamknąć bagaż. Sakwy wykonane z materiałów powlekanych (PCV) będą najbardziej wodoszczelne. Takie produkty oferuje zarówno niemiecki Ortlieb, jak i polski Crosso. Ważny jest tutaj nie tylko materiał, ale rolowany sposób zamknięcia. Oczywiście, im mniej szwów, tym mniej możliwości dostania się wody do środka. Wynika z tego jasno, że najbardziej wodoszczelne będą sakwy typu „wór”, bez żadnych dodatkowych kieszeni. Wadą takiego rozwiązania jest mniejsza praktyczność. W czasie długich wypraw bardzo przydają się boczne małe kieszonki, do których można włożyć różne drobiazgi – mapę, scyzoryk, latarkę. Sprawę wodoszczelności znakomicie również załatwią pokrowce na sakwy chowane w kieszonce zamykanej na zamek. Dodatkową zaletą jest kolor – zazwyczaj jaskrawy – dzięki temu będziemy lepiej widoczni w pochmurny dzień.
Sakwa na kierownicę
Bardzo pożyteczna, ale by spełniała swoją rolę, musi być sztywno zamocowana i mieć szybki system wypinania. Takie rozwiązania oferują między innymi Ortlieb i Cumulus. Możemy trzymać w niej dokumenty, pieniądze i aparat fotograficzny. Kiedy musimy się oddalić na chwilę od roweru, jednym ruchem ściągamy sakwę z zaczepu i zawieszamy na ramieniu.
Producenci sakw
Największą renomę wśród podróżników mają niemieckie sakwy Ortlieb. Producent przez lata wypracował systemy mocowania będące wzorem dla innych. Szeroka gama – od dużych wyprawowych sakw, przez torby podsiodłowe, fotograficzne, aż do teczek idealnych dla „zroweryzowanych” biznesmenów, zapewnia im niesłabnące powodzenie. Jedyną wadą jest oczywiście cena. W Polsce swego czasu popularne (ale tylko ze względu na cenę) były sakwy DUO. Niestety, nie miały żadnego systemu mocowania, zaczepione były po prostu na stalowych hakach. Obecnie na polskim rynku funkcjonują dwie firmy oferujące ciekawe produkty – Crosso i Cumulus. Crosso ma w ofercie szerszą gamę: 4 komplety różniące się konstrukcją, materiałami i ceną. Są to: Expert, Clasik, Dry oraz Twist w cenach 140-260 zł za parę. Mocną stroną Crosso jest z pewnością cena, różnorodność wariantów i wodoszczelność (grupa Dry), słabszą sposób mocowania do bagażnika. Z kolei Cumulus oferuje w tej chwili dwie linie produktów (Tour 30 i Tour 50) w cenie do 320 zł za parę. Zalety to przede wszystkim doskonały sposób mocowania (niemiecki zresztą) oraz możliwość zwiększenia pojemności przez podniesienie „komina”, wadą jest cena, zbliżająca się już niebezpiecznie do ceny Ortliebów. Co roku niektóre polskie firmy outdoorowe umieszczają w swojej ofercie produkty dla rowerzystów. Kiedyś niezłą opinią cieszyły się sakwy Alpinusa (obecnie Alpin’s), ale dotyczyło to tylko jednego, konkretnego rocznika. Co roku sytuacja się zmienia, sakwy znikają i pojawiają się w ofercie, co podkreśla tylko brak profesjonalnego podejścia do tematu przez firmy. Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja za naszą zachodnią granicą. Firmy, takie jak Author, Karrimor, VAUDE, Tatonka, 3M, Trekk, Merida, Outback, mają stale w swojej ofercie niezłej jakości sakwy. Ciekawą alternatywą na krótkie wycieczki (1 – 3-dniowe), kiedy nie musimy zabierać namiotu ani śpiwora i karimaty, może być plastikowy bagażnik Picnic. Jest to właściwie zamykany kufer w kształcie sakw, o pojemności 25 l i wadze 1,3 kg. Zakładamy go bezpośrednio na rower (bez bagażnika). Dzięki odpowiedniej konstrukcji jest całkowicie wodo- i kurzoszczelny. Strona internetowa producenta: https://www.pts.pol.pl/
Przyczepki
Na koniec parę słów o przyczepkach. Można na nie zabrać więcej bagażu niż w sakwy. Zależy to tylko od konstrukcji i wytrzymałości egzemplarza. Przyczepka ma jeszcze niżej położony środek ciężkości niż sakwy. Rower łatwo uwolnić od bagażu, np. żeby przenieść przez przeszkodę. Wadami przyczepek są stosunkowo wysoka waga, wysoka cena (bardzo dobre amerykańskie przyczepki BOB, https://www.bobtrailers.com/, kosztują ok. 400 $) oraz skomplikowana budowa. Uszkodzone sakwy zawsze można zszyć; aluminiową, pękniętą przyczepkę ciężko zaś będzie zespawać…