Boli!

Problemy z siedzeniem wielu zawodowych kolarzy doprowadziły niemal do końca kariery, a amatorów nie raz zmusiły do płaczu. Co robić? Zsiąść czy pocierpieć? Sprawdziliśmy dla Was, skąd biorą się takie problemy i jak sobie z nimi radzić. W zasadzie na rowerze jeździć można by bez końca (aż nie dopadnie nas nuda lub głód), gdyby nie tych „kilka problemów”, o których opowiada się, trzymając rękę przy ustach tak, jakby chciało się komuś powierzyć największą tajemnicę. Problemy zaczynają się tam, gdzie „plecy tracą swoją szlachetną nazwę”, w okolicach niewielkich fragmentów skóry mających bezpośredni kontakt z siodełkiem. Nikt nie jest w stanie ustrzec się przed nimi. Na nieznośny ból skarżą się nie tylko osoby jeżdżące sporadycznie, ale i zawodowcy, jak szwajcarski torowiec Bruno Risi: „Kilkakrotnie byłem w stanie kontynuować jazdę w sześciodniówkach tylko dzięki środkom znieczulającym. Mój kolega Kurt Betschart musiał kiedyś zrezygnować, by móc wyleczyć kilkucentymetrowe pęknięcie skóry. To potrafi boleć naprawdę wyjątkowo”. Dlaczego właściwie ciało akurat w tym miejscu reaguje tak gwałtownie? Najczęściej składa się na to kilka przyczyn, które razem powodują, że skóra zaczyna strajkować (nacisk, zranienia i mikroorganizmy). Ciąg dalszy w numerze 3(4)/2003

top 3

Czytaj więcej

Jeździj jak zawodowcy i zabezpiecz swój telefon na rowerze – uchwyt do telefonu na rower marki RokForm

Czytaj więcej

Filmy

Wybór redakcji

Czytaj więcej

Jeździj jak zawodowcy i zabezpiecz swój telefon na rowerze – uchwyt do telefonu na rower marki RokForm

Czytaj więcej
comments powered by Disqus

Informuj mnie o nowych artykułach