Dobranoc. Pchły na noc.
Nawet najpiękniejsza wycieczka rowerowa może zamienić się w koszmar, jeśli obudzimy się w nocy, szczękając zębami z zimna, z kapiącą na głowę wodą. Sprawę doboru odpowiedniego rodzaju namiotu, śpiwora i karimaty należy więc potraktować priorytetowo i przemyśleć, zanim rozpoczniemy planowanie wyprawy, szczególnie, że obok roweru będą to najpoważniejsze wydatki.
Pałatka czy namiot?
Małe, ale własne lokum zapewnia dużą mobilność. W wielu przypadkach tylko od nas samych będzie zależało, gdzie spędzimy wieczór, noc i poranek. Czy na wyposażonym we wszelkie wygody campingu, czy też w lesie pod drzewami lub może u gospodarza na łące (za jego przyzwoleniem oczywiście). Ze względu na typ konstrukcji namioty możemy podzielić na 5 grup:
- Kopuła (iglo) – konstrukcja opiera się na wygiętych i krzyżujących się pałąkach. Obecnie jest to najpopularniejszy typ. Ze względu na swój kształt zapewnia największy komfort i wykorzystanie przestrzeni przy tej samej wysokości co inne typy. Może występować w wersji samonośnej, co oznacza, że taki namiot da się rozbić nawet na betonowym podłożu. Nie potrzebuje do rozstawienia szpilek czy śledzi. Zapewnia duży komfort i szybkość w organizowaniu noclegu oraz zupełnie uniezależnia od rodzaju podłoża.
- Tunel – konstrukcja opiera się na wygiętych, ustawionych do siebie równolegle pałąkach. Zapewnia jeszcze lepsze wykorzystanie przestrzeni użytkowej niż kopuła, ale nie występuje w konstrukcji samonośnej. Ten typ jest najbardziej odporny na działanie silnych wiatrów (z tego powodu wykorzystuje się go we wspinaczce wysokogórskiej).
- Jednopałąkowate – pokrycie rozciągnięte jest na jednym, biegnącym łukiem pałąku. Nie występuje oczywiście w wersji samonośnej. Stosowany jest w najmniejszych i najlżejszych modelach. Zapewnia dobry dostęp do wnętrza (zazwyczaj cała jedna ściana tworzy wejście).
- Szałas (dwuspadowy) – klasyczny namiot trójkątny z pionowymi masztami. Ze względu na swoje wady (słabe wykorzystanie powierzchni użytkowej, wejście blokowane przez pionowy maszt, brak samonośnej konstrukcji) obecnie prawie nieobecny na rynku.
Wielokrotnie każdy z nas, turystów, został pewnie rano obudzony gwałtownym prysznicem zimnej rosy, skroplonej na wewnętrznej ścianie namiotu. Dzieje się tak w przypadku namiotów jednopowłokowych, gdy między nocą a dniem występuje duża różnica temperatur. W takim wypadku para wodna zawarta w powietrzu podczas zmiany temperatur ulega skropleniu. Podobnej wady pozbawione są konstrukcje dwupowłokowe, składające się z wewnętrznej sypialni i zewnętrznego tropiku. Dzięki wentylacji zjawisko skraplania się pary jest w nich zminimalizowane. Woda może się skraplać, ale w mniejszej ilości i dzięki drugiej warstwie materiału w „sypialni” nie będzie spadać na śpiących ani nie ścieknie po tkaninie.
Udana para
Największym zmartwieniem turysty-rowerzysty jest oczywiście rower. Gdzie umieścić go na noc, gdy sami śpimy w namiocie. Zabrać ze sobą do środka? Zostawić na zewnątrz? Większość turystów decyduje się zabrać swój jednoślad do środka, zazwyczaj do wydzielonej części namiotu, tzw. przedsionka. Oczywiście takie rozwiązanie ma zalety. Rower jest bezpieczny, nie widać go, chroni się przed deszczem. Wadą tego rozwiązania jest jednak konieczność zabierania zdecydowanie większego namiotu (co oczywiście wpływa na wagę naszego bagażu) oraz niewielka ilość miejsca pozostałego w namiocie, a co za tym idzie, trudność w wychodzeniu z niego. Drugą wadę można wyeliminować, stawiając osobny namiot na rower, ale to z kolei ekstremalnie podnosi ciężar ekwipunku. Lepszym rozwiązaniem może być traktowanie namiotu tylko jako miejsca do spania i trzymania rzeczy (sakw). Rowery mogą przecież leżeć tuż obok albo jeszcze lepiej – być przypięte do jakiegoś stałego elementu, np. barierki, latarni czy drzewa. Jako zabezpieczenie możemy zastosować następujący patent – kładziemy metalowe menażki oraz kubki między ramę i koła, tak, aby leżały bardzo luźno, i w razie próby kradzieży, spadając, narobiły hałasu. Dodatkowym zabezpieczeniem będzie przywiązanie rowerów (za pomocą ciemnej linki lub sznurka) do masztu namiotu. Wszystko przykrywamy płachtą (np. ortalionową) w maskujących kolorach (można je bez problemu kupić w sklepach z materiałami lub wykorzystać stary tropik od namiotu). Jeśli płachta będzie podgumowana, rowery będą jeszcze dodatkowo chronione przed deszczem. Wydawałoby się, że idealnym wyjściem okaże się zastosowanie roweru jako stelażu namiotu. Dzięki temu odpada problem z zabezpieczeniem sprzętu, a i waga namiotu znacząco spada. Model taki produkowała swego czasu polska firma Marabut, ale pomysł zarzucono. Wydaje się, że nie miał racji bytu. Ubłocone opony roweru brudzą wnętrze namiotu, a rano można się obudzić ze śladem smaru z przedniej zębatki na czole. Jedyną zaletą takiego namiotu jest waga (ok. 1,5 kg). Reasumując, wymieńmy wszystkie cechy dobrego namiotu na wyprawę rowerową:
- niska waga (do 3 kg dla wersji 2-osobowej),
- dwie powłoki,
- konstrukcja samonośna,
- maszty aluminiowe,
- duże wejście,
- prostota konstrukcji (szczególnie łączenie masztu z sypialnią i tropikiem),
- podwyższone ścianki podłogi (zabezpiecza lepiej przed wilgocią),
- maskujący kolor (istotne tylko w przypadku noclegów na dziko).
Przenośna kołderka
Namiot zabezpiecza nas przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi, takimi jak deszcz czy wiatr, natomiast śpiwór zapewni utrzymanie odpowiedniej temperatury ciała. Wybór śpiwora będzie uzależniony od regionu świata, w który się udajemy. Co innego wybierzemy w region wysokogórski, co innego do krajów, w których często pada deszcz, a jeszcze inny model w tereny pustynne. Zanim przejdziemy do omawiania poszczególnych rodzajów śpiworów, wyjaśnijmy. Podobnie jak w przypadku ubrań izolatorem nie jest samo wypełnienie śpiwora, lecz powietrze zawarte między dwiema warstwami materiału. Z tego wypływa prosty wniosek – im bardziej śpiwór „nadyma się”, tym będzie cieplejszy. Producenci dążą do tego, by wypełnienie było jak najbardziej sprężyste, by po rozłożeniu śpiwór nabierał jak najwięcej powietrza. Śpiwory puchowe – wypełnieniem jest naturalny puch gęsi lub kaczy. Używa się go już od dawna i jak do tej pory włókna syntetyczne nie zdołały zagrozić pozycji naturalnego pierza. Tak naprawdę śpiwór nie jest wypełniony tylko puchem, lecz mieszaniną puchu i drobnych piórek (sam puch jest bardzo nietrwały). Im większa zawartość puchu w śpiworze, tym jest cieplejszy. Zazwyczaj stosunek puchu do pierza wynosi 90/10, 80/20 dla zimowych, dla wyprawowych 70/30, 50/50 dla pozostałych. Lepszymi parametrami izolacyjnymi charakteryzuje się puch gęsi. Śpiwory puchowe mają jedną wadę… Ich wrogiem jest wilgoć. Mokry śpiwór traci wszystkie swoje właściwości. Z tego właśnie powodu trzeba o niego dobrze dbać, często wietrzyć i suszyć. Producenci zalecają, by w czasie, gdy śpiwór jest nieużywany, przechowywać go w stanie rozłożonym w suchym i przewiewnym pomieszczeniu (co oczywiście wymaga odpowiedniej ilości miejsca). Podstawowym parametrem każdego śpiwora puchowego jest ilość (waga) puchu. Przykładowo w śpiworze o wadze 1200 g puchu jest 700 g. Pozwala on na spanie w temperaturze ok. -7°C. Śpiwory syntetyczne – zasada działania jest oczywiście identyczna, jak w śpiworach puchowych, ale zamiast pierza wykorzystuje się różnego rodzaju włókna poliestrowe, np.: quallofil, hollofil, polarguard, micro-loft. W porównaniu ze śpiworami puchowymi są one zdecydowanie bardziej odporne na wilgoć. Ich największą wadą jest waga. Niektóre firmy mają w swojej ofercie śpiwory wykonane z tkaniny polarowej (takiej, jakiej używa się do szycia bluz). Są one przyjemne w dotyku, ale po spakowaniu zajmują dużo miejsca. Przydatne mogą być w niektórych przypadkach na lato albo jako drugi śpiwór wewnętrzny (wkładany do puchowego lub sztucznego). Prześcieradło – jeśli zamierzamy podróżować letnią porą po ciepłych krajach, a w szczególności po tropikach (Indie, Tajlandia), w wielu przypadkach najlepszym wyborem będzie zabranie samego prześcieradła. Jest lekkie, zajmuje mało miejsca i chroni przed dokuczliwymi owadami. Wiele firm sprzedaje gotowe prześcieradła – worki szyte na kształt śpiwora. Można je jednak bez trudu wykonać samemu lub z pomocą krawca.
Mumie i sarkofagi
prostokątny (kołdra) – najbardziej klasyczny, używany dawniej. Jego jedyną zaletą jest możliwość używania po rozpięciu jako klasycznej kołdry; mumia – obecnie najpopularniejszy typ – szerszy w ramionach i zwężający się do stóp. Na dole często stosuje się zwiększoną ilość wypełnienia, dzięki temu nogi są lepiej chronione przed zimnem. Let’s move – czasami zwany „mumia plus” – podobny w kształcie do klasycznej mumii, ale szerszy w środkowej części, co pozwala na większą swobodę ruchów i przyjęcie pozycji embrionalnej podczas snu.
Patchwork
Wypełnienie śpiwora jest zaszywane w specjalnie utworzonych komorach, zapobiega to jego przemieszczaniu się. Kształt i ułożenie komór ma duże znaczenie, zwykłe przeszycie dwóch warstw materiału spowodowałoby powstanie miejsca, w którym brakowałoby wypełnienia i zimno dostałoby się do środka.
Śpiwory puchowe
– Przeszycie (pikowanie) – na granicach komór warstwy materiału są ze sobą zszyte. W tych miejscach nie ma wypełnienia i do środka śpiwora będzie przenikać zimno. – Litera H – podobnie jak przeszycie, ale warstwy wierzchnia i spodnia są zszyte za pomocą paska materiału, co zapewnia wypełnienie w miejscu szycia. Sposób najczęściej stosowany do szycia kurtek puchowych. – Komory poprzeczne – podobnie jak typ litery H, ale komory są ułożone poprzecznie. Trudniejsze do szycia, ale zapewnią najlepszą izolację. Najczęściej stosowany typ szycia śpiworów. – Kształt litery V – dwie warstwy śpiwora z komorami typu przeszycie przesuniętymi względem siebie o pół długości komory. Trudny do uszycia, zapewnia bardzo dobrą izolację, rzadko stosowany.
Śpiwory syntetyczne
– na zakładkę – podobne ułożenie komór jak w komorach poprzecznych w puchowych wersjach; – dwuwarstwowo – dwie warstwy ocieplenia zszyte ze sobą; – trójwarstwowo – trzy warstwy ocieplenia zszyte ze sobą. Najważniejszym parametrem śpiwora, obok ceny i wagi, jest jego dostosowanie do temperatury. Częstym błędem kupujących jest sugerowanie się podawaną na metkach temperaturą ekstremalną (lub minimalną). Niestety, nie ma żadnych norm i standardów pozwalających porównać śpiwory i producenci stosują tu dużą dowolność. Tak naprawdę powinniśmy zwracać uwagę tylko na zakres temperatury komfortowej (czasami zwanej optymalną). Temperatura ekstremalna (minimalna), np. -5°C, na metce oznacza, że przy niej powinniśmy jakoś przeżyć (ale np. z odmrożonymi stopami lub dłońmi). Kupując wybrany model śpiwora, zwróćmy również uwagę na takie drobiazgi, jak:
- dwukierunkowy zamek błyskawiczny (pozwala na lepszą regulację temperatury),
- zamek osłonięty listwą z ociepleniem termicznym,
- wewnętrzna kieszeń na portfel, okulary,
- jeśli jedziemy w parze, warto kupić śpiwory z zamkami po przeciwnej stronie (jeden śpiwór z zamkiem prawym, drugi z lewym). Pozwoli to na złączenie ich ze sobą (nawet śpiwory typu mumia) i spanie razem. W ten sposób będzie cieplej i milej.
„Na materace!”
Minęły już bezpowrotnie czasy ciężkich dmuchanych materaców, które na dodatek często trzeba było łatać. Obecnie turyści stosują następujące rodzaje izolacji od podłoża: klasyczna karimata – wykonana z pianki o grubości 1-2 cm. Największą jej zaletą jest bardzo niska waga, wadą (szczególnie dla rowerzystów) spore wymiary. Twarde pianki wbrew pozorom mogą być wygodniejsze, lepiej chronią przed drobnymi nierównościami terenu. Są też bardziej żywotne. Miękka pianka szybciej się rozrywa i kruszy. alumata – bardzo cienka pianka pokryta z jednej strony folią aluminiową. Po zwinięciu ma małe rozmiary i jest równie lekka co karimata. Na dłuższe wyjazdy nie polecana (nie amortyzuje w ogóle nierówności podłoża). materac samonadmuchujący – nowoczesny typ lekkiego materaca, który po rozwinięciu sam napełnia się powietrzem. Wadą jest wrażliwość na przebicie, zaletą fakt, że nawet po zejściu powietrza pianka, która znajduje się wewnątrz materaca, będzie izolowała od podłoża. Materace tego typu są zdecydowanie najdroższym typem izolatora (200-300 zł), a i ich waga pozostawia sporo do życzenia. W zamian dostajemy najwyższy komfort spania. klasyczny materac – do turystyki rowerowej nie nadaje się w ogóle. Ciężki, nieporęczny, wymaga codziennego pompowania, całkowicie nieodporny na przebicie. Za to bardzo dobrze izoluje od podłoża. Większość turystów kładzie karimaty do środka namiotu. W niektórych przypadkach lepszym wyjściem będzie położenie jej między gruntem a podłogą namiotu. Dzięki temu będzie spełniała dodatkową funkcję, zabezpieczy podłogę namiotu przed przebiciem ostrymi krzewami lub trawą. Tekst i zdjęcia: Marcin Jakub Korzonek www.wrower.pl/korzonek
Producenci śpiworów, namiotów i karimat
-Bergson – www.bergson.pl -Cumulus – www.cumulus.pl -Campus – www.campus.com.pl -Hannah – www.hannah.pl -Hilleberg – www.hilleberg.se -Fjord Nansen – www.fjordnansen.pl -Jack Wolfskin – www.fam.gda.pl -Salewa – www.salewa.com -Karrimor – www.karrimor.com -Lafuma – www.lafuma.com -Małachowski – www.malachowski.com.pl -Marabut – www.namioty.pl -Mammut – www.mammut.ch -Pajak – www.pajak.com.pl -Tatonka – www.tatonka.com -Wisport – www.wisport.com.pl -Yeti – www.yeti.com.pl