Odtwarzacze
Wypal sobie coś!
Większość z nas nie wyobraża sobie życia bez muzyki, a ulubione fragmenty chciałoby mieć zawsze przy sobie. Problem pojawia się, gdy trudno zdecydować, który krążek wybrać. Wożenie plecaka pełnego płyt lub kaset nie jest najlepszym rozwiązaniem… Odtwarzacz MP3 z wbudowanym radiem powinien jednak ów problem rozwiązać. W poprzednim numerze prezentowaliśmy modele z nośnikami pamięci typu flash lub twardym dyskiem. Tym razem skupimy się na odtwarzaczach płyt CD, które ze względu na cenę urządzeń, jak i bardzo niski koszt nośników, cieszą się sporą popularnością. Wprawdzie zajmują zdecydowanie więcej miejsca, są też cięższe, ale zalety równoważą wady. Obecnie tylko naprawdę tanie „discmany” pozwalają na słuchanie klasycznych płyt audio. Już za ok. 200 zł da się kupić model, który dekoduje pliki zapisane w formacie MP3. Porównanie jest proste – na krążku audio mieści się maksymalnie 80 min muzyki, na wypełnionym „mp-trójkami” – ponad 10 godzin!
Minimum
Jeśli chcemy sprzęt nosić przy sobie, najważniejsze będą jego wielkość i waga. Nowe modele często mają masę wynoszącą mniej niż 200 g i grubość nieprzekraczającą 20 mm, zaś średnicę minimalnie większą od średnicy płyty CD. Jeśli chcemy korzystać z discmana w ruchu, trzeba zwrócić uwagę na wyposażenie go w system antywstrząsowy i wielkość bufora pamięci. Jego minimalna skuteczna pojemność to 100 s dla plików MP3 i 45 s dla audio. Bufor istnieje po to, by w razie zgubienia ścieżki pod wpływem wstrząsów muzyka mogła być płynnie odtwarzana, zanim urządzenie znajdzie ją z powrotem. Konieczność to także funkcja „HOLD”, czyli zablokowania wszystkich klawiszy, tak, by nie następowało ich przypadkowe wciskanie. Wymienione cechy są niezbędne, by zostać szczęśliwym posiadaczem odtwarzacza, pozostałe to „tylko” dodatki, choć potrafiące podnieść komfort korzystania z urządzenia.
Bajery
Dla kogoś, kto słucha muzyki naprawdę często, istotne będzie zasilanie i czas pracy. Standardowo są to 2 baterie AA („paluszki”). W modelach droższych w komplecie otrzymamy akumulatory służące do wielokrotnego ładowania oraz ładowarkę, służącą jednocześnie jako zasilacz. Odtwarzacz dobrej klasy powinien pracować ok. 40 godzin na jednym zestawie typowych baterii alkalicznych. Kolejnym praktycznym gadżetem jest pilot na słuchawkach, pozwalający sterować funkcjami odtwarzacza bez wyciągania go z kieszeni lub plecaka. Jeśli słucha się głównie muzyki zapisanej w postaci „mp-trójek”, wiadomo, ile czasu potrafi zająć znalezienie utworu na płycie z 10 albumami i kilkudziesięcioma piosenkami. Odtwarzacz powinien czytać więc tzw. tagi ID3 (informacje dopisane do pliku zawierająca zwykle tytuł i wykonawcę) i pokazywać nazwę utworu na wyświetlaczu… Ciąg dalszy w numerze 1-2(12)/2004