
Trzy pytania do Marka Rutkiewicza
Po słowackim etapie Tour de Pologne Marek Rutkiewicz (CCC Polsat Polkowice) zajmuje w generalce siódme miejsce.

Po słowackim etapie Tour de Pologne Marek Rutkiewicz (CCC Polsat Polkowice) zajmuje w generalce siódme miejsce.

Bukowina, Bukowina, hej, hej, hej. Przedostatni etap Tour de Pologne zapowiada się niezwykle emocjonująco. Bo i różnice czasowe w generalce małe – aż 19 zawodników mieści się w jedenastu sekundach. A i trasa ciężka. W sumie osiem podjazdów pierwszej kategorii czeka dzisiaj na kolarski peleton.

Rafał Majka. I wszystko jasne. Polak wykonał plan w stu procentach. Mówił, że spróbuje wygrać któryś z górskich etapów Tour de Pologne. Triumfował na tym pierwszym, który akurat kończył się na Słowacji.

Szczyrbskie Jezioro. Inaczej Strbske Pleso. Po słowackiej stronie Tatr zakończy się piąty etap tegorocznego Tour de Pologne. Przed nami prawdziwa premiera.

Zawodnicy kadry narodowej starają się być widoczni na trasie tegorocznej edycji Tour de Pologne. Co powiedział nam selekcjoner reprezentacji Polski Tomasz Brożyna?

Etap w samo serce Śląska jest etapem specyficznym. Długim, ciągnącym się, z charakterystycznymi rundami w centrum Katowic i arcy szybką końcówką tuż przy Spodku. Finiszem z górki. To tutaj trzy lata Marcel Kittel uzyskał najwyższą prędkość w historii Tour de Pologne. Uzyskał – czas przeszły.

Najdłuższy etap tegorocznego Tour de Pologne przed nami. Z Tarnowa jedziemy do Katowic pod sam Spodek. Dystans: 236 km, dziesięć kilometrów dojazdu do startu ostrego. A potem dla większości prawie 200-kilometrowy transfer do Zakopanego.

Znany nam doskonale scenariusz. Kilometr zero, rusza ucieczka. Składa się z trzech, czterech, pięciu zawodników. I kręci, i walczy, i jedzie dalej. Przewaga w okolicach czterech minut. Peleton machnął ręką: niech sobie chłopcy jadą. Ale broń Boże tylko nie za daleko. Etap ma się zakończyć sprintem. Po prostu musi.

Tym razem trzy krótkie pytania do Petra Vakoca (Omega Pharma-Quick Step), zwycięzcy etapowego Tour de Pologne w Warszawie i nowego lidera naszego wyścigu.

Startujemy w Kielcach, kończymy w Rzeszowie. 174 kilometry po lekko pofałdowanym terenie, ale naprawdę tylko lekko. Najwyższe przewyższenie na trasie: nieco ponad 100 metrów ze 160 na 300 m n.p.m. Tak więc na metę dojechać powinna grupa zasadnicza. Z drugiej strony wczoraj też miała, a na kresce zameldował się Petr Vakoc.

Jest Czechem, jest akademickim mistrzem świata, a od dzisiaj jest zwycięzcą etapowym Tour de Pologne. Warszawa okazała się dla Petra Vakoca niezwykle szczęśliwa.

Jak co roku przemierzamy kraj w kolumnie Tour de Pologne i relacjonujemy wyścig na żywo. Zapraszamy na tdp.magazynrowerowy.pl. Gdybyście chcieli wypatrzyć nas na trasie, jedziemy SsangYongiem Korando, który widzicie na zdjęciu powyżej.



