Zasilane specjalnym paliwem silniki sportowych samochodów zadziwiają osiągami, ale kosztem ograniczonej trwałości. A jaką cenę płacą za wzrost wydolności stosujący energetyczne diety kolarze?
Zdrowie
Czytaj więcej
Dieta wysokooktanowa
Zasilane specjalnym paliwem silniki sportowych samochodów zadziwiają osiągami, ale kosztem ograniczonej trwałości. A jaką cenę płacą za wzrost wydolności stosujący energetyczne diety kolarze?
Tytułowe określenie robi obecnie wielką karierę. Dążenie do wytopienia, spalenia lub odessania tłuszczu pochłania branże spożywcze, medyczne i kosmetyczne, a w świecie sportu jedynie sumo wyłamuje się z tego trendu.
Cewka moczowa do pełni szczęścia potrzebuje jedynie sporadycznego przepłukania moczem, a poza tym pozostawienia w świętym spokoju. Podczas rowerowego maratonu nie zapewniamy jej ani jednego, ani drugiego, a cewka nie jest z karbonu.
Już na początku sezonu ambitni kolarze prezentują piękną opaleniznę. Co prawda jedynie na twarzy, przedramionach i podudziach, ale za to kontrast między odkrytymi i osłoniętymi miejscami świetnie obrazuje zmagania skóry z promieniami słońca.
Ta przypadłość nie jest śmiertelna. Nie wydaje się nawet, by w jakikolwiek istotny sposób wpływała na stan zdrowia. Mimo to tysiące sportowców przeklinają ją, gdy skutecznie uniemożliwia kontynuowanie wysiłku.
Nasz układ odpornościowy to potężna broń. Mimo ciągłej gotowości i zabójczej skuteczności pracuje bardzo dyskretnie. Ten arsenał może się jednak wymknąć spod kontroli i niespodziewanie powalić swojego właściciela…
Ludzką stopę tworzy kilkadziesiąt kości, ścięgien, więzadeł i mięśni. Ten skomplikowany i zadziwiająco sprawny układ bez większych problemów radzi sobie z jazdą na rowerze. Niestety, kolarze czasem zstępują na ziemię, chodzą, a nawet biegają.
Nieodpowiednia pogoda jest chyba najczęstszą przyczyną rezygnacji (i najlepszą wymówką) z rekreacyjnego uprawiania sportu na świeżym powietrzu. Wiele osób, mimo chęci kontynuowania treningów, obawia się, że może to być niekorzystne dla zdrowia. Nic bardziej mylnego.
Stres psychiczny uruchamia mechanizmy ukierunkowane na podjęcie walki lub ucieczki. Aby rozładować napięcie, nie trzeba jednak sięgać po miecz albo czmychać, gdzie pieprz rośnie. Wystarczy wsiąść na rower.
Przez nasze płuca w spoczynku przepływa około 7 litrów powietrza na minutę. Gdy pędzimy na rowerze, ta objętość wzrasta do 100-150 litrów, a jakość wdychanego powietrza zaczyna mieć olbrzymie znaczenie!
Pewna minimalna dawka ruchu jest niezbędna dla utrzymania dobrego stanu zdrowia tak samo jak oddychanie lub sen. Większość ludzi pozostaje błędnie przekonanych o swojej wysokiej aktywności fizycznej, ale nawet gdy ktoś pozbędzie się złudzeń, często nie wie, jak wprowadzić korzystne zmiany.
Ten nieco perwersyjny tytuł przenosi nas w świat grzybic skóry, schorzeń uważanych za wstydliwe, głównie z powodu niesłusznych skojarzeń z brakiem higieny. Tymczasem są to choroby bardzo powszechne i nadzwyczaj egalitarne.